Rozmowa z Grzegorzem Podstawkiem

Jak skomentujesz dzisiejszy mecz? - Śląsk postawił nam dzisiaj ciężkie warunki. Myślę, że w drugiej połowie im chyba troszeczkę nie starczyło sił i to my zaczęliśmy prowadzić grę. Niedużo nam brakowało, żeby wygrać. Jesteś wychowankiem Śląska. Czy dzisiaj z sentymentem podchodziłeś do meczu z WKS-em? - Wiadomo, że jak się wychodzi na boisko, to nie powinno być żadnych sentymentów. Tym bardziej dzisiaj bardzo mi zależało, żeby dobrze się pokazać. Czasami tak jest, że jak się bardzo chce, to czasami nie wychodzi. Szkoda, bo w pierwszej połowie mogłem przynajmniej jedna bramkę strzelić i wtedy wynik byłby inny. Jak ocenisz swój występ? - Na pewno trochę brakowało mi koncentracji w sytuacjach podbramkowych. Mamy sytuacje i musimy je wykorzystywać, szczególnie gdy gramy u siebie. Tutaj punkty dwa nam uciekły, a nie zdobyliśmy jeden. Wyszło jak wyszło, teraz zaczęliśmy tą rundę i to co dzisiaj straciliśmy będziemy chcieli odrobić w następnym meczu. Czy na waszą dyspozycję wpłynęło zamieszanie związane z przełożeniem startu Ekstraklasy? - Każdy chciał grać jak najszybciej, ciągle były przekładane kolejki. Na pewno nie wpłynęło to pozytywnie i nie chcielibyśmy znów tego przechodzić. Bo to komplikuje przygotowania, treningi, nie wiadomo było, kto będzie najbliższym rywalem. Zagrasz jeszcze kiedyś w Śląsku? - Chyba nie, ten temat jest raczej skończony, ale to pytanie bardziej do działaczy Śląska.