Wydarzenia

Rozmowy z Dudkiem i Kowalskim

2008-10-30 16:55:56
Po meczu w Płocku kilka minut na rozmowę poświęcili Sebastian Dudek (Śląsk) oraz Ireneusz Kowalski (Wisła) Dwa zwycięstwa z rzędu, w kolejnym meczu trzeba kontynuować tę serię. - Walczymy o awans do ekstraklasy i teraz musimy wygrać z GKS-em Jastrzębie. Wiadomo jednak, że nikt nie przyjedzie i nie położy się na murawie, nie wygramy łatwo. To będzie trudny mecz, o spotkaniu z Wisłą musimy jak najszybciej zapomnieć. A w sobotę musimy wygrać, chociaż 1:0. Trener chyba po takim meczu jest z was zadowolony? - Myślę, że trener może być z nas zadowolony dzisiaj, wygrana 4:0 na wyjeździe to dobry wynik. Chyba nie po raz pierwszy zdobyłeś dwa gole w jednym meczu? - Tak, dwie bramki strzeliłem Jagielloni Białystok. Wiosną wróciłeś do dobrej formy. Co miało na to największy wpływ? - Nic mi nie dolega, jestem odpukać zdrowy, no i zacząłem grać w pełnym wymiarze czasu. To jest ważne dla zawodnika, bo z meczu na mecz jest coraz lepiej. Opanowaliście dziś w pełni środek pola, miałeś w tym ogromny udział. Nie zapominajmy, że w środku pola jest kilku zawodników. Wojtek Górski zagrał kilka piłek, po których mogły paść bramki, jest też Krzysiek Ulatowski i inni. Mamy dobry zespół, musimy to potwierdzić i awansować do ekstraklasy. Chyba jednak nie spodziewaliście się, że zwycięstwo przyjdzie tak łatwo? - Na pewno, sami byliśmy zaskoczeni, że dochodzimy tak łatwo do sytuacji strzeleckich. Każda prostopadła piłka stwarzała sytuację sam na sam z bramkarzem. To nas motywowało do coraz lepszej gry i tego efektem była druga połowa. Co było przyczyną tak katastrofalnego dla Was wyniku? I. Kowalski: - Trudno mi powiedzieć tak na gorąco, atmosfera jest napięta. Na pewno bardzo chcieliśmy to spotkanie wygrać, bo było ono dla nas bardzo ważne. Teraz musimy skoncentrować się na meczu w Stalowej Woli, tam musimy zdobyć punkty. Co było przyczyną porażki? Może jakiś wpływ miała ta bramka, którą podobno prawidłowo strzeliliśmy. Może mecz by się inaczej potoczył. A tak straciliśmy bramkę jedną, później drugą i Śląsk zaczął kontrolować przebieg meczu. Potem jeszcze ta czerwona kartka i choć bardzo chcieliśmy, to nie mieliśmy atutów. Musimy się jak najszybciej podnieść, gramy teraz w Stalowej Woli i o punkty nie będzie łatwo. Nie myślisz czasem o powrocie do Wrocławia? - Mam kontrakt z Wisłą Płock ważny jeszcze na przyszły rok i gram każdy mecz na 100 procent, daję z siebie wszystko. A co przyniesie przyszłość i jakie będą ruchy personalne to się okaże. Spodziewasz się zmiany trenera? -Nie do mnie to należy. Sytuacja jest napięta, mam nadzieję, że trener dostanie szansę w Stalowej Woli i postaramy się wygrać. To wina osłabień, czy jesteście w dołku? - W niejednym meczu były osłabienia, 2-3 zawodników nie grało, ale u siebie udawało nam się wygrywać. Zagraliśmy chyba najsłabsze spotkanie jako zespół i niestety wynik jest jaki jest. Jest nam przykro, musimy się odbudować do meczu ze Stalą. To był mecz o 6 punktów... Zgadza się. Przy wygranej mieliśmy jeszcze teoretyczne szanse na awans, teraz musimy się skoncentrować i grać o swoją twarz, o twarz klubu i pokazać się z jak najlepszej strony.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław