Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław (zapowiedź)

Faworytem tego starcia będą brązowi medaliści ekstraklasy. Rudar został w pierwszym meczu rozgromiony i trudno spodziewać się, żeby w ciągu tygodnia przeszedł metamorfozę. Ponadto Czarnogórcy są już pogodzeni z odpadnięciem z Ligi Europy. - Wszystko wskazuje na to, że żegnamy się z europejskimi pucharami - mówił po pierwszym meczu opiekun Rudaru Mirko Marić. Sprzymierzeńcem rywali Śląska mogą być... warunki atmosferyczne. W środę w stolicy Czarnogóry termometry wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza, zatem można się spodziewać, że i trakcie meczu temperatura będzie podobna.

Mecz odbędzie się w Podgoricy, na stadionie doskonale znanym piłkarzom Śląska. To właśnie tam wrocławianie rozpoczynali przygodę z pucharami w poprzednim sezonie i trzeba przyznać, że zaczęli ją z wysokiego C, bo od pewnego zwycięstwa z Budućnostią Podgorica 2:0. Kibice WKS-u z pewnością nie mieliby nic przeciwko, gdyby i w czwartek padł taki rezultat.

Trener Stanislav Levy postawił na tę samą osiemnastkę, co przed tygodniem we Wrocławiu. Być może jednak dokona pewnych zmian w składzie, by dać odpocząć podstawowym zawodnikom. Opiekun WKS-u podchodzi do tego starcia bardzo poważnie. - Nie lekceważymy rywala i walczymy o awans, bo ten będzie pewny dopiero po meczu - podkreśla.

Piłkarze Stanislava Levego muszą przypieczętować awans i będą mogli myśleć o kolejnej przeszkodzie na drodze do fazy grupowej Ligi Europy, a będzie to belgijski Club Brugge. Początek meczu z Rudarem Pljevlja w czwartek o 17:30. Transmisja w Polsat Sport.