Wydarzenia

Ryszard Tarasiewicz po meczu w Kluczborku

2010-02-02 18:55:01
Prezentujemy zapis rozmowy z trenerem Ryszardem Tarasiewiczem po meczu sparingowym w Kluczborku.
Jak Pan oceni grę testowanego Japończyka?
- Miał asystę przy golu, to była bardzo ładna akcja. Potwierdziły się moje pierwsze odczucia – brakuje mu trochę mocy, „powera”. W chwili obecnej trudno mi określić jego przyszłość. Może być tak, jak latem w przypadku Amira, że pojedzie z nami na obóz, ale bez gwarancji, że zostanie. Przewidziana jest kadra 24 zawodników na Cypr, ale jak trzeba będzie, to może pojechać jedna osoba więcej.

Dzisiaj piłkarze reagowali dość impulsywnie i stąd aż dwie czerwone kartki.
- Trochę ich poniosło, ale w lidze nie mieliśmy nigdy z tym problemu. Sotirović był wcześniej atakowany, a sędzia nie reagował. Potem kolejny raz w polu karnym dochodzi do kontaktu i nerwy mu puściły. Jeżeli sędzia nie potrafi zapanować nad wydarzeniami na boisku, to potem takie są tego efekty. Nie takim zawodnikom puszczały nerwy. Zawodnicy muszą być wyczuleni na tego typu sytuacje w meczach ligowych.

Widać było, że rywale byli bardzo zdeterminowani na boisku.
- Dlatego jak bym mógł, to bym chciał wszystkie mecze sparingowe rozgrywać zagranicą, bo w Polsce dochodzi do pewnego rodzaju „spinania” się na mecze ze Śląskiem. Piłkarze rywali nie szanują naszego zdrowia, brakuje u nas kultury gry. Wiadomo, że to jest tylko sparing i jak ktoś dostanie czerwoną kartkę, to nie ma to żadnych konsekwencji dla nich, za to moi chłopcy mogą zostać poważnie kontuzjowani.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław