Sebastian Dudek: Chcemy podtrzymać dobrą passę
2011-11-23 15:07:26
- Gramy na swoim stadionie i będziemy bardzo chcieli wygrać, aby zdobyć jak najwięcej punktów przed zimą - mówi pomocnik Śląska Sebastian Dudek przed piątkowym meczem z Wisłą Kraków.
Kiedy mistrz Polski gra z wicemistrzem, to musi być hit. Kto w takim meczu jest faworytem?
My nie myślimy w tego typu kategoriach. Wiemy, że Wisła to bardzo dobry zespół, walczył w eliminacjach do Ligi Mistrzów, teraz występuje w Lidze Europejskiej i potrafi grać w piłkę. Wiemy, że nasi rywale mają swoje problemy, ale my też je mamy. Nie wolno w żadnym wypadku ich lekceważyć. Wisła stwarza sobie sytuacje, ale ma problem z ich wykorzystywaniem. Mecz pokaże, w którym miejscu jesteśmy my i w którym Wisła. Gramy na swoim stadionie i będziemy bardzo chcieli wygrać, aby zdobyć jak najwięcej punktów przed zimą.
Liczycie na to, że Wisła w kryzysie będzie jednak mimo wszystko łatwiejszym rywalem niż wcześniej?
Patrząc na to z tej strony, możemy powiedzieć, że skoro przegrali cztery mecze z rzędu, to w końcu muszą wygrać. Oni nie mają aż tak słabych zawodników, jak na to wskazują ostatnie wyniki. Mają po prostu słabszy okres, który na pewno się kiedyś skończy. My jednak patrzmy przede wszystkim na siebie. Ostatnio nam się fajnie gra i trzeba zrobić wszystko, aby to podtrzymać. Jeżeli sprezentujemy się tak jak z Jagiellonią Białystok, wynik powinien być dla nas korzystny.
Te dobre występy sprawiły jednak, że presja i oczekiwania mogą, a nawet na pewno, będą rosły.
Nie czujemy żadnej presji. Twardo stąpamy po ziemi. Wiemy, że to dopiero pierwsza runda rozgrywek i jeszcze bardzo dużo przed nami. Czy zdobędziemy mistrza, czy nie, to pokaże czas. A nawet gdyby się nie udało, to nikt nam głowy nie urwie. Chcemy przede wszystkim wygrywać każdy kolejny mecz i zdobyć jak najwięcej punktów. Jeżeli to da mistrzostwo – super.
Po czterech wygranych z rzędu niektórzy kibice będą oczekiwali kolejnej wygranej. Ale przecież remis z mistrzem Polski, nawet ostatnio słabiej się spisującym, nie jest złym wynikiem.
Ciężko teraz mówić, jaki wynik będzie dobry, a jaki nie. To będziemy mogli ocenić po meczu. Jeżeli będziemy przeważali i mieli mnóstwo sytuacji bramkowych, to nawet remis może być dla nas porażką. Ale może być też odwrotnie i wtedy będziemy się cieszyli z punktu. Punkt to zawsze punkt, ale my chcemy wygrać i gramy o pełną pulę, bo tak podchodzimy do każdego spotkania.
My nie myślimy w tego typu kategoriach. Wiemy, że Wisła to bardzo dobry zespół, walczył w eliminacjach do Ligi Mistrzów, teraz występuje w Lidze Europejskiej i potrafi grać w piłkę. Wiemy, że nasi rywale mają swoje problemy, ale my też je mamy. Nie wolno w żadnym wypadku ich lekceważyć. Wisła stwarza sobie sytuacje, ale ma problem z ich wykorzystywaniem. Mecz pokaże, w którym miejscu jesteśmy my i w którym Wisła. Gramy na swoim stadionie i będziemy bardzo chcieli wygrać, aby zdobyć jak najwięcej punktów przed zimą.
Liczycie na to, że Wisła w kryzysie będzie jednak mimo wszystko łatwiejszym rywalem niż wcześniej?
Patrząc na to z tej strony, możemy powiedzieć, że skoro przegrali cztery mecze z rzędu, to w końcu muszą wygrać. Oni nie mają aż tak słabych zawodników, jak na to wskazują ostatnie wyniki. Mają po prostu słabszy okres, który na pewno się kiedyś skończy. My jednak patrzmy przede wszystkim na siebie. Ostatnio nam się fajnie gra i trzeba zrobić wszystko, aby to podtrzymać. Jeżeli sprezentujemy się tak jak z Jagiellonią Białystok, wynik powinien być dla nas korzystny.
Te dobre występy sprawiły jednak, że presja i oczekiwania mogą, a nawet na pewno, będą rosły.
Nie czujemy żadnej presji. Twardo stąpamy po ziemi. Wiemy, że to dopiero pierwsza runda rozgrywek i jeszcze bardzo dużo przed nami. Czy zdobędziemy mistrza, czy nie, to pokaże czas. A nawet gdyby się nie udało, to nikt nam głowy nie urwie. Chcemy przede wszystkim wygrywać każdy kolejny mecz i zdobyć jak najwięcej punktów. Jeżeli to da mistrzostwo – super.
Po czterech wygranych z rzędu niektórzy kibice będą oczekiwali kolejnej wygranej. Ale przecież remis z mistrzem Polski, nawet ostatnio słabiej się spisującym, nie jest złym wynikiem.
Ciężko teraz mówić, jaki wynik będzie dobry, a jaki nie. To będziemy mogli ocenić po meczu. Jeżeli będziemy przeważali i mieli mnóstwo sytuacji bramkowych, to nawet remis może być dla nas porażką. Ale może być też odwrotnie i wtedy będziemy się cieszyli z punktu. Punkt to zawsze punkt, ale my chcemy wygrać i gramy o pełną pulę, bo tak podchodzimy do każdego spotkania.