Wydarzenia

Sebastian Mila: Idziemy dobrym tropem

2011-10-12 16:58:35
W sobotę lider ligowej tabeli - Śląsk - zmierzy się na wyjeździe z przedostatnią drużyną rozgrywek - GKS-em Bełchatów. - To zespół, gdzie jest wielu dobrych piłkarzy, ale jak dotąd nie ma wyników. Mam nadzieję, że GKS nie odpali w meczu z nami - mówi kapitan WKS-u Sebastian Mila.
Kiedy lider gra z przedostatnim zespołem w tabeli, nawet remis może być w tym wypadku tratowany jako sensacja i tak naprawdę porażka tego pierwszego. I właśnie do takiego meczu dojdzie w sobotę, kiedy w Bełchatowie Śląsk zagra z GKS.
Zdajemy sobie z tego sprawę. Podobnie już było przed meczem z Widzewem Łódź, kiedy wszyscy spodziewali się naszego łatwego zwycięstwa, a skończyło się porażką i wszyscy mówili o sensacji. Ale to dobrze, że tak jesteśmy traktowani i w ten sposób podchodzi się do naszych ewentualnych potknięć. To znaczy, że wypracowaliśmy już sobie taką pozycję w lidze, że nasze porażki stają się sensacjami. Czyli idziemy dobrym tropem i mam nadzieję, że po tym spotkaniu nie będzie mowy o sensacji.

Trudno się gra z pozycji lidera i faworyta?
Nawet bardzo trudno. Lepiej atakować z drugiej, czy trzeciej pozycji i być poza światłami padającymi na lidera. Poza tym my dopiero się uczymy grać pod presją, jaką jest niewątpliwie zajmowanie pierwszego miejsca w lidze. Mam jednak nadzieję, że mecze w europejskich pucharach i trudne spotkania z końcówki poprzedniego sezonu, kiedy też musieliśmy sobie radzić z dużą presją, teraz zaprocentują i damy radę tym rosnącym z meczu na mecz oczekiwaniom.

GKS Bełchatów jest na przedostatnim miejscu, ale kadrowo nie jest to chyba słaby rywal? Wydaje się, że potencjał tej drużyny jest większy niż ostatnie wyniki.
Tak to jest, jak zespołowi nie "zapali". Wiele drużyn przeżywało coś takiego. My jako Śląsk też - przed rokiem. W tym sezonie trafiło na Lechię Gdańsk i GKS Bełchatów, gdzie jest wielu dobrych piłkarzy, ale nie ma wyników. Jednak prędzej czy później odpalą. Mam nadzieję, że nie będzie to w sobotę. Nich jeszcze poczekają jedną kolejkę.

Wiele osób zwraca uwagę, że stadion w Bełchatowie jest specyficzny i jest dużym atutem gospodarzy. Na czym polega specyfika tego obiektu?
Teraz można tak mówić, bo powoli przyzwyczajamy się do wygody i nowych stadionów. Może jeszcze nie wszędzie na nich gramy, ale mamy świadomość, że niebawem będą otwarte i gotowe do rozgrywania na nich spotkań. Pod tym względem stadion w Bełchatowie jest specyficzny.

Wracacie na boiska ligowe po dwóch tygodniach. Czy taka przerwa może zadziałać pozytywnie, czy może zepsuć to, co było dobre?
Możliwe jest jedno, ale i drugie. Jednak przez ostatni tydzień byliśmy już w normalnym trybie treningowym, graliśmy mecz sparingowy, a więc wszystko było jak zwykle. Nawet gdyby ten mecz w Bełchatowie nam nie wyszedł, to nie będzie można mówić, że coś źle zrobiliśmy w tej przerwie w rozgrywkach. Nie pierwszy raz liga nie grała z powodu meczów reprezentacji i nie po raz pierwszy robiliśmy w tej przerwie to samo. Idziemy tym samym cyklem i jeżeli nie uda nam się mecz w Bełchatowie, to tylko dlatego, że tego akurat dnia GKS był lepiej dysponowany, a nie dlatego, że coś złego się stało w ciągu tych dwóch tygodni od ostatniego meczu w lidze.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław