Wydarzenia

Sebastian Mila: Po przerwie na kadrę będę gryzł!

2009-08-27 12:01:37
Tuż przed wyjazdem do Gdańska Sebastian Mila znalazł kilka chwil na rozmowę o sobotnim pojedynku, powrocie do podstawowego składu i wzmocnieniach wrocławskiego klubu.

Dwa tygodnie temu zagrał Pan przez kilka minut, przed tygodniem zaliczył na boisku już trochę dłuższy epizod. Ile tych minut uzbiera się w sobotę?
Mam nadzieję, że jak najwięcej. Bardzo długo leczyłem kontuzję, więc nic dziwnego, że czuję ogromny głód piłki i rwę się do powrotu na boisko. Poza tym nikomu nie muszę mówić, jak ważnym dla mnie klubem jest Lechia. Byłoby naprawdę wspaniale, gdybym miał okazję z dobrej strony pokazać się gdańskiej publiczności.

Na razie grywa Pan ogony. Kiedy możemy spodziewać się powrotu Sebastiana Mili do podstawowej jedenastki?
Wydaje mi się, że po przerwie na mecze reprezentacji z moją formą powinno być już na tyle dobrze, by postarać się o wygryzienie kogoś z pierwszego składu (śmiech). Oczywiście żartuję z tym wygryzieniem. Na treningach wszyscy rywalizujemy ze sobą, ale po koleżeńsku. A gra akurat ten, który jest w najlepszej formie.

Teraz ma Pan w klubie jednego dobrego kolegę więcej. Wczoraj kontrakt ze Śląskiem podpisał Łukasz Madej, Pański wieloletni znajomy.
Cieszę się, że dołączył do nas Łukasz, ale przede wszystkim dlatego, że to naprawdę świetny piłkarz. Znamy się od 16 roku życia, razem zdobywaliśmy młodzieżowe mistrzostwo i wicemistrzostwo Europy. Wtedy interesowały się nim wielkie kluby. Jego kariera nie do końca potoczyła się tak, jak planował, ale nie zmienia to faktu, że Łukasz potrafi grać w piłkę. Na pewno będzie dużym wzmocnieniem dla Śląska.

Podobno trochę w tym Pańskiej zasługi, że Madej trafił na Oporowską?
Rozmawialiśmy ze sobą przed jego przyjazdem na testy. Ale nie zrobiłem nic wielkiego – akurat zachwalanie Śląska każdemu z naszych zawodników przychodzi bardzo łatwo. Przecież prawdą jest, że mamy dobrą bazę treningową, poukładany klub i świetną atmosferę w szatni. No i mamy też fantastycznych i cierpliwych kibiców. Jestem przekonany, że przy ich wsparciu Łukasz bardzo szybko pokaże, na co go stać.

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław