Wydarzenia

Seria Śląska II zakończona

2008-10-30 16:56:10
Każda seria ma kiedyś swój koniec zespół Śląska II był niepokonany w 10 kolejnych meczach na czwartoligowym froncie, jednak w sobotę znalazł pogromcę w postaci MKS-u Oława, który tym samym zrewanżował się za niedawną porażkę z rezerwami WKS-u w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu wrocławskiego. Był to szczególny mecz dla pochodzącego z Oławy Janusza Gancarczyka, który mimo, że mógłby już odpoczywać na urlopie, to jednak zdecydował się na grę w tym spotkaniu. Naprzeciwko niego stanął jego młodszy brat - Krzysztof Gancarczyk, a na ławce rezerwowych zasiadł także Andrzej Gancarczyk. Mecz z trybun obserwował natomiast Marek Gancarczyk. Porażka rezerw WKS-u sprawiła, że Polonia/Sparta Świdnica po wygranej w Polkowicach mogła na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu cieszyć się z wywalczenia 1. miejsca w IV lidze dolnośląskiej.
Wrocławianie do meczu przystąpili bez Gawrona, którego zatrzymały sprawy rodzinne i przechodzącego rehabilitację Gula. Niestety dla zespołu Śląska mecz nie rozpoczął się dobrze. Już w 11 minucie Łukasz Ochmański uwolnił się spod opieki obrońców i uderzył z 20 metrów, a Dąbrowski nie zdołał sięgnąć piłki. Wrocławianie, którzy mieli nadzieję na doścignięcie liderujących świdniczan, by ten cel osiągnąć musieli wygrać i ruszyli do ataków. Z dystansu uderzał Biliński, a z rzutu wolnego Mróz. Gospodarze odpowiedzieli składną akcją zakończoną celnym strzałem Ignasiaka, jednak były zawodnik Śląska, znajdował się na pozycji spalonej. W 29 minucie w polu karnym upadł Rudolf, ale arbiter nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Podopieczni trenera Wiesława Urycza starali się odrobić straty i byli bliscy szczęścia w 32 minucie, ale po dośrodkowaniu Janusza Gancarczyka centymetrów zabrakło Rudolfowi, by sięgnąć piłki. W odpowiedzi jeszcze przed przerwą gospodarze wyprowadzili drugi skuteczny cios. Znów zza pola karnego uderzył Ochmański, piłka odbiła się jeszcze od Ignasiaka i wpadła do siatki. Na początku drugiej części meczu gospodarze stanęli przed szansą podwyższenia prowadzenia, gdy Konon znalazł się w dogodnej sytuacji, ale posłał futbolówkę obok słupka. W 58 minucie Kozioł nieprzepisowo powstrzymał w polu karnym Gancarczyka i sędzia wskazał na 11 metr, a rzut karny pewnie wykorzystał Mróz. Bramka kontaktowa dodała wrocławianom skrzydeł, którzy przeszli do ustawienia 1-3-4-3 i niewiele zabrakło, by ofensywa zakończyła się sukcesem, a o sporym pechu może mówić Biliński. Najpierw napastnik z 6 metrów posłał piłkę nad poprzeczką, a w 73 minucie po jego strzale głową Bihun wypuścił piłkę z rąk, jednak szybko naprawił swój błąd i złapał ją na linii bramkowej. Gospodarze nastawieni na grę z kontry mogli przypieczętować swój sukces w końcówce. W 83 minucie aktywny Konon próbował trafić do bramki z połowy boiska i pomylił się o centymetry, a kilka minut później po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka otarła się o poprzeczkę. MKS Oława Śląsk II Wrocław 2:1 (2:0) Ochmański 11 41' Mróz 58'(k.) MKS: Bihun Michniewicz, Żelasko, Mońka Skorupa, Kozioł (72'Tarasewicz), Ignasiak (63'Nikodem), Kowalczyk, K.Gancarczyk- Ochmański, Konon. Śląsk II: Dąbrowski (83'Wołkanowski) Parada (78'Frey), Mróz, Socha, Tarasiewicz Wilusz (54'Janczak), Szewczyk, Małecki, J.Gancarczyk Rudolf, Biliński.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław