Skończyło się wolne, zaczęła ciężka praca
2011-10-06 17:17:19
Po trzech dniach wolnego w czwartek piłkarze wrocławskiego Śląska wznowili treningi. Chociaż w przypadku wielu z nich trudno mówić o powrocie do pracy, skoro nawet w wolne dni można ich było spotkać ćwiczących na Oporowskiej.
- Nie ma co tracić czasu, trzeba pracować – komentował w czwartek Łukasz Gikiewicz, na ramieniu którego widniał duży plaster. – Jak były wole dni, to przychodziłem na siłownię. Trochę jednak chyba przesadziłem, bo mnie bark teraz pobolewa, ale to drobiazg – wyjaśniał zawodnik.
Czwartkowe zajęcia zaczęły się od siłowni i salki gimnastycznej. Później była krótka wizyta na boisku, a następnie obiad, odpoczynek i ponownie trening, ale tym razem już typowo piłkarski.
Normalnie udział w zajęciach brali już Marek Gancarczyk oraz Rok Elsner, borykający się ostatnio z drobnymi urazami.
– Liczę, że w sobotę będę mógł już zagrać w Ołowie w sparingu – stwierdził Gancarczyk, dla którego sobotni pojedynek będzie występem przed kibicami z rodzinnego miasta.
W przedpołudniowych ćwiczeniach uczestniczył już także Johan Voskamp.
– Johan będzie również ćwiczył z zespołem na boisku po południu – tłumaczył Jarosław Szandrocho, fizjoterapeuta Śląska. – Spokojnie wprowadzamy go na pełne obroty. Mamy dużo czasu do meczu z Bełchatowem i nie ma co się spieszyć.
Poza treningiem pozostają niestety nadal Dariusz Sztylka i Amir Spahić.
Czwartkowe zajęcia zaczęły się od siłowni i salki gimnastycznej. Później była krótka wizyta na boisku, a następnie obiad, odpoczynek i ponownie trening, ale tym razem już typowo piłkarski.
Normalnie udział w zajęciach brali już Marek Gancarczyk oraz Rok Elsner, borykający się ostatnio z drobnymi urazami.
– Liczę, że w sobotę będę mógł już zagrać w Ołowie w sparingu – stwierdził Gancarczyk, dla którego sobotni pojedynek będzie występem przed kibicami z rodzinnego miasta.
W przedpołudniowych ćwiczeniach uczestniczył już także Johan Voskamp.
– Johan będzie również ćwiczył z zespołem na boisku po południu – tłumaczył Jarosław Szandrocho, fizjoterapeuta Śląska. – Spokojnie wprowadzamy go na pełne obroty. Mamy dużo czasu do meczu z Bełchatowem i nie ma co się spieszyć.
Poza treningiem pozostają niestety nadal Dariusz Sztylka i Amir Spahić.