Wydarzenia

Śląsk będzie grać trójką napastników?

2008-10-30 16:56:12
Mimo niekorzystnego wyniku meczu z Czarnymi Żagań, po końcowym gwizdku trener Ryszard Tarasiewicz nie tracił dobrego humoru i chętnie odpowiadał na pytania dziennikarzy, których duża ilość przybyła oglądać pojedynek na boisku w Żórawinie. Jak wygląda sytuacja z Sebastianem Milą? Czy Śląsk wykupi go z ŁKs-u? - ŁKS wyprzedał trochę zawodników i nie wiem czy dojdzie do tego, żeby dalej się pozbywali graczy. Którzy z testowanych zawodników pozostaną w Śląsku? - Nie mogę powiedzieć tego teraz, musimy usiąść i się zastanowić nad tym.
Nieźle chyba wypadł Krzysztof Mączyński z Wisły Kraków - Trudno mi się odnieść bo my praktycznie cały czas prowadziliśmy grę, oni się cofnęli. Mieliśmy dużo miejsca w środku pola. Trudno mi odnieść się do gry Mączyńskiego, bo jeżeli przeciwnik zagra wyżej, bardziej agresywnie, to nie wiadomo jak w takim przypadku by się zachował. Wykładnikiem będzie tu zespół, który postawi w grze defensywnej wyższe wymagania. Jest to chłopak, który dużo widzi, ale też musimy zobaczyć jaki jest jego status w Wiśle. Jakie miejsce w drużynie widzi Pan dla Remigiusza Sobocińskiego? - Zobaczymy jak będziemy wyglądać w środku pola. Sobek może zagrać w ataku, ale również jako trzeci, cofnięty napastnik. Może być z przodu para Łudziński Sotirović, a lekko cofnięty za nimi Sobociński, jako wysunięty środkowy pomocnik. Na zgrupowanie nie pojedzie Sebastian Dudek, czy to poważny uraz? - Nasi lekarze robili na nim jakieś doświadczenia i się to trochę przeciągnęło (śmiech). Czy można spodziewać się jeszcze jakichś zawodników oprócz ewentualnie Celebana? - Oprócz Lisowskiego, Mili, Pawelca i jeszcze paru innych to będą już wszyscy (śmiech). Czyli macie milion euro, żeby zapłacić za Lisowskiego - Jak złotówka bardziej się umocni i będzie stosunek do euro jeden do jednego, to wtedy zapłacimy milion (śmiech).
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław