Śląsk II gromi rywala!

Pierwsze groźne sytuacje w meczu stworzyli sobie przyjezdni. Po dośrodkowaniu z prawej strony w 1. minucie meczu głową uderzył jeden z zawodników Piasta, ale piłka minęła prawy słupek bramki Mateusza Sobczaka. 120 sekund później w doskonałej sytuacji znowu znalazł się piłkarz przyjezdnych, lecz dobrze ustawiony golkiper rezerw WKS-u sparował uderzenie na rzut rożny.

Równie groźnie Śląsk odpowiedział w 15. minucie meczu. Na lewym skrzydle świetnie odnalazł się Waldemar Gancarczyk, zwodem minął rywala i zagrał futbolówkę na długi słupek bramki rywali. Zamykający akcję Maciej Matusik uderzył z pierwszej piłki i wydawało się, że zielono-biało-czerwoni obejmą prowadzenie. Doskonałą interwencją popisał się jednak Arkadiusz Fabiański, brat Łukasza, który instynktownie zatrzymał uderzenie. 

W 22. minucie golkiper przyjezdnych znowu musiał stanąć na wysokości zadania. Po dośrodkowaniu z prawej strony na strzał głową zdecydował się Konrad Kaczmarek, a futbolówka zmierzała w lewy róg bramki gości. Pewna interwencja Fabiańskiego spowodowała, że na tablicy świetlnej wynik nie uległ zmianie.

W następnych fragmentach tej odsłony spotkania Śląsk II zyskał optyczną przewagę, lecz nie potrafił udokumentować jej zdobytą bramką. Obydwie drużyny schodziły więc na przerwę przy bezbramkowym remisie.

Drugie 45 minut lepiej rozpoczęli zawodnicy Piotra Jawnego. W 48. minucie z lewej strony mocno powalczył Konrad Kaczmarek, który wygrał pojedynek siłowy z trzema rywalami i wpadł w pole karne wykładając futbolówkę na 8. metr. Niestety podanie zostało skutecznie wyblokowane przez obrońców przyjezdnych.

Inicjatywa w prowadzeniu gry zdecydowanie należała do gospodarzy, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i próbowali znaleźć lukę w skomasowanej obronie przeciwnika. Defensywa Piasta nie dawała się jednak zaskoczyć po akcji i Śląsk II musiał spróbować znaleźć na nią sposób po stałym fragmencie. W 62. minucie Waldemar Gancarczyk zdecydował się na bezpośrednie uderzenie z ok. 25 metrów, lecz ponownie dobrym piąstkowaniem popisał się bramkarz z Gorzowa Wielkopolskiego.

Kolejny rzut wolny przyniósł rezerwom WKS-u  prowadzenie. Ponownie do stojącej piłki podszedł Gancarczyk i posłał dośrodkowanie na środek pola karnego. Tam w zamieszaniu do futbolówki doszedł Mariusz Pawelec i oddał uderzenie z ekwilibrystycznym półobrotem. Fabiański tym razem był bez najmniejszych szans na skuteczną interwencję.

W 72. minucie Śląsk II ponownie dobrze zaatakował. Maciej Matusik na kilku metrach wyprzedził przeciwnika i wycofał piłkę do Igora Wargina. Młody pomocnik uderzył z pierwszej piłki, ale wprost w dobrze ustawionego bramkarza Piasta. 7 minut po tej akcji ponownie wspomniana dwójka wystąpiła w roli głównej. Dośrodkowanie Matusika trafiło na głowę Wargina, lecz strzał tego drugiego instynktownie odbił golkiper przyjezdnych.

Bramkarz Piasta nie miał już szans w 84. minucie meczu. Konrad Kaczmarek przytomnie w polu karnym zagrał do Marcina Przybylskiego, a ten zdecydował się szybko na strzał. Efekt? Piłka zatrzepotała w siatce i Śląsk II prowadził już 2:0. Końcówka spotkania zdecydowanie należała do drużyny Piotra Jawnego. W 85. minucie w sytuacji sam na sam faulowany był Kaczmarek, a boisko z czerwoną kartką opuścił Remigiusz Brzytwa. Do stojącej piłki podszedł Maciej Matusik i zrobił to, co umie najlepiej. Futbolówka trafiła w samo okienko i Śląsk II prowadził już 3:0!

To nie był jednak koniec strzelania. Po dośrodkowaniu z prawej strony po raz drugi na listę zdobywców bramek wpisał się Marcin Przybylski i przypieczętował okazałe zwycięstwo rezerw zielono-biało-czerwonych. Po doskonałej drugiej połowie podopieczni Piotra Jawnego odnieśli trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu.

Śląsk II Wrocław - Piast Karnin 4:0 (0:0)

Bramki: Mariusz Pawelec 67, Marcin Przybylski 84, 90, Maciej Matusik 87. 

Śląsk II: Sobczak - Miś (87 Rodzik), Pawelec, Menzel, Cieśla (84 Repski) - Kohut, Uliczny (64 Przybylski), Pałaszewski (64 Wargin), Gancarczyk, Matusik - Kaczmarek

Piast Karnin: Fabiański - Zdrojewski, Brzytwa, Buda, Gilarski, Kożuchowski, Łuś, Pakuła, Szamotulski, Wawrzyniak, Werbski

Czerwona kartka: Remigiusz Brzytwa 85.