Wydarzenia

Śląsk II po horrorze awansuje do ćwierćfinału (relacja)

2013-10-16 10:26:38
Drugi zespół Śląska Wrocław dopiero po serii rzutów karnych pokonał Piasta Żerniki Wrocław 5:4 i awansował do kolejnej fazy Pucharu Polski na szczeblu okręgu.
Szkoleniowiec rezerw Śląska Łukasz Becella w spotkaniu o awans do 1/4 finału Pucharu Polski na szczeblu okręgu od pierwszych minut dał szansę gry aż pięciu juniorom. W podstawowym składzie wyszli: Kornel Sagan, Krystian Miś, Nikodem Aleksandrowicz, Daniel Łuczak oraz Dawid Kończak.

Pierwsza połowa wtorkowego spotkania była wyrównana. W 9 minucie bliski pokonania bramkarza Piasta był Rafał Sikorski, jednak Andruszko na raty, ale obronił to uderzenie. W 16 minucie po faulu na Sikorskim arbiter podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Marcin Wdowiak i zdecydował się na bezpośredni strzał. Obrońca Śląska był bliski wyprowadzenie drużyny na prowadzenie, jednak piłka po jego próbie zatrzymała się na poprzeczce gości.

W odpowiedzi rzut wolny wykonywali piłkarze Piasta Żerniki i jak się okazało, zamienili ten stały fragment na gola. Zawodnik gości posłał piłkę w pole karne gospodarzy, a w szesnastce najlepiej odnalazł się Sebastian Lewek, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki Śląska. Już trzy minuty później rezerwy WKS-u mogły doprowadzić do wyrównania, jednak piłka po uderzeniu Daniela Łuczaka po raz kolejny w tym spotkaniu zatrzymała się tylko na poprzeczce.

Natomiast w 30 minucie rezultat spotkania mogli podwyższyć goście. Jakub Myka zdecydował się na uderzenie z dystansu i był bliski pokonania Sagana. Na szczęście dla Śląska futbolówka poszybowała tuż obok słupka. Młody bramkarz WKS-u z bardzo dobrej strony pokazał się dwie minuty później, kiedy na rzut rożny sparował bardzo groźny strzał Krzysztofa Szota.

Kilka chwil po tej akcji to podopieczni Łukasza Becelli mogli doprowadzić do remisu. W sytuacji sam na sam nie popisał się jednak Daniel Łuczak, posyłając piłkę obok bramki Jakuba Andruszko. Co nie udało się Łuczakowi, znakomicie wyszło Dawidowi Kończakowi. Zawodnik Śląska z najbliższej odległości posłał piłkę obok bezradnie interweniującego bramkarza gości. Tuż przed przerwą Grzegorz Rodzik mógł jeszcze wyprowadzić WKS na prowadzenie, ale jak się okazało, tym razem obronną ręką z tej sytuacji wyszedł golkiper Piasta, parując uderzenie na słupek.

Na drugą połowę gospodarze wyszli w nieco innym ustawieniu. Trener Łukasz Becella desygnował na plac gry aż pięciu nowych zawodników, co początkowo pozytywnie wpłynęło na obraz meczu. Śląsk zaczął przeważać i kiedy wydawało się, że jest bliski wyjścia na prowadzenie, ku zaskoczeniu wszystkich to goście skonstruowali bardzo groźną akcję. W sytuacji sam na sam znalazł się Sebastian Lewek, jednak posłał piłkę tuż obok bramki Sagana.

Zawodnicy Śląska odpowiedzieli dwie minuty później, ale do pustej bramki nie trafił Patryk Drożyński. Na szczęście ta sztuka powiodła się Danielowi Łuczakowi, który w 66 minucie strzałem głową wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W kolejnych minutach gra nieco się wyrównała i zarówno jedni jak i drudzy mieli swoje okazje do strzelenia gola. Po kilku niefortunnych strzałach piłka w końcu wpadła do siatki. Niestety dla Śląska, to ponownie Sebastian Lewek z Piasta Żerniki Wrocław umieścił futbolówkę w siatce, doprowadzając do remisu. Po 90 minutach spotkanie nie zostało rozstrzygnięte, dlatego arbiter wtorkowych zawodów zarządził dogrywkę.

Tą lepiej rozpoczęli gospodarze. Już dwie minuty po wznowieniu gry bliski strzelenia gola był Daniel Łuczak, jednak piłka o centymetry minęła bramkę Jakuba Andruszko. Później dwukrotnie golkipera gości próbował zaskoczyć Patrick Majcher, ale w obu przypadkach lepszy okazał się bramkarz gości. Jak mawia piłkarskie porzekadło, niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak było również w tym spotkaniu. W dziewiątej minucie doliczonego czasu gry Wojciech Szot z najbliższej odległości pokonał Kornela Sagana i wyprowadził Piast Żerniki Wrocław na prowadzenie.

W pierwszej części dogrywki więcej bramek nie padło, a w drugiej pomimo licznych akcji zawodników Śląska piłka przez długi czas nie mogła znaleźć drogi do bramki. Podopieczni Łukasza Becelli do wyrównania doprowadzili dopiero dwie minuty przed zakończeniem doliczonego czasu gry, a uczynił to precyzyjnym strzałem Patryk Drożyński. Trzy minuty po strzeleniu wyrównującej bramki przez Śląsk sędzia w celu rozstrzygnięcia spotkania zarządził konkurs rzutów karnych.

W tym lepsi od swoich przeciwników okazali się zawodnicy rezerw Śląska, którzy ostatecznie wygrali po rzutach karnych 5:4. Po stronie WKS-u rzutu karnego nie strzelił Patrick Majcher, natomiast w szeregach Piasta pomylili się Lewek i Węgiel. Śląsk ostatecznie awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu okręgu.

Śląsk II Wrocław - Piast Żerniki Wrocław 3:3 (2:2, 1:1) 5:4-karne
Bramki: Kończak 38, Łuczak 66, Drożyński 118 - Lewek 20, 85, Szot 99
Śląsk: Sagan - Miś, Pirga (62 Cieśla), Wdowiak, Kubiak, Aleksandrowicz (46 Uliczny), Sikorski (46 Danielik), Łuczak, Rodzik (46 Drożyński), Repski (46 Majcher), Kończak (46 Godzwon)
Żółte kartki: Matyja, Małecki, Kubiak
Czerwona kartka: Kubiak 117
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław