Śląsk II: Pracowita sobota

Dla drugiego zespołu WKS-u mecz ze Stalą był już piątym sparingiem przygotowującym do drugiej części sezonu. Wrocławianie zdecydowanie lepiej weszli w mecz i już w pierwszych minutach kilkukrotnie zagrozili bramce rywala. Długie piłki w kierunku Filipa Michalskiego i Igora Maruszaka nie przynosiły efektów. Wysoki pressing i intensywne tempo powodowały jednak, że Stal nie była w stanie wyprowadzić ataku i popełniała błędy. Jeden z nich zaowocował rzutem wolnym z lewej strony boiska. Dośrodkowanie strzałem głową na gola zamienił Mateusz Stawny.

Pomimo trafienia rezerwy Śląska kontynuowały ataki, ale coraz częściej do głosu dochodzili przyjezdni. Po nieco ponad 20 minutach gry Stal zdołała doprowadzić do remisu. Po akcji lewą flanką piłka trafiła na długi słupek, gdzie akcje skutecznie zamknął zawodnik gości Damian Celuch. 

Chwilę później mogło być już 1:2, ale świetną interwencją popisał się Oskar Mielcarz. Goście dopięli jednak swego i wykorzystali nieporozumienie bramkarza z linią obrony, obejmując tym samym jednobramkowe prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Maciej Matusik. Wówczas gra zdecydowanie się zaostrzyła, ale do przerwy wynik już się nie zmienił.

W drugiej połowie raz jeszcze inicjatywę przejął drugi Śląsk. Wysoko ustawiona linia obrony wspomagała zespół przy wyprowadzeniu piłki, a pierwsze próby odzyskania posiadania miały miejsce głęboko na połowie gości. WKS dochodził do pozycji strzeleckich, swoich sił próbowali m.in. Filip Michalski i z dystansu Patryk Caliński, ale podopiecznym Krzysztofa Wołczka brakowało skuteczności.

Wrocławianie coraz częściej gościli w polu karym Stali i kilkukrotnie zmuszali jej bramkarza do interwencji. Dwukrotnie udało się stworzyć zagrożenie po dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Ostatecznie niekorzystny wynik z pierwszej połowy się utrzymał. 

Po zakończonym spotkaniu piłkarze Śląska II Wrocław udali się bezpośrednio do Polkowic, gdzie w drugim meczu towarzyskim tego dnia mierzyli się z miejscowym Górnikiem.

Tym razem to przeciwnicy lepiej weszli mecz i jako pierwsi objęli prowadzenie. Rezerwy odpowiedziały jednak dwukrotnie. Pierwszy cios wyprowadził Sebastian Bergier, który wykorzystał podyktowany chwilę wcześniej rzut karny. Drugie trafienie dołożył Javier Hyjek, ale jeszcze przed przerwą Górnik zdołał doprowadzić do wyrównania.

W drugiej połowie przez dłuższy czas utrzymywał się wynik remisowy. Wrocławianie lepsze fragmenty przeplatali tymi nieco mniej udanymi. Ostatecznie udało im się odnieść w Polkowicach zwycięstwo. Dwie bramki w końcówce spotkania zdobył bowiem Piotr Samierc-Talar.

- Z pierwszego meczu nie jesteśmy do końca zadowoleni. Założenie było takie, żeby zawodnicy zagrali po 90 minut, by nadchodzący mecz ligowy nie był pierwszym spotkaniem w pełnym wymiarze czasowym w rundzie wiosennej. Będziemy musieli go przeanalizować i na pewno znajdziemy parę rzeczy, które nie poszły tak, jak to sobie założyliśmy - mówi po meczu trener przygotowania motorycznego Śląska II, Dawid Gomola. - Drugi mecz był już lepszy, lepszy był też rywal. Wynik z pewnością na plus, natomiast nie on był tam najważniejszy - dodał.

Przed wznowieniem rozgrywek ligowych drugi zespół WKS-u czeka jeszcze derbowy sparing ze Ślęzą Wrocław. W ostatni weekend lutego podopieczni Krzysztofa Wołczka zainaugurują rundę wiosenną domowym starciem z GKS-em Bełchatów.

1:0 - Stawny 8’

1:1 - Celuch 20’

1:2 - Matusik 24’

Śląsk II: Mielcarz (45’ Głogowski) - Stawny, Celeban, Pawelec, Maruszak, Gryglak (45’ Matuszewski), Młynarczyk (45’ Dachnowski), Caliński, Samiec-Talar (60’ Zender), Jakubiak, Michalski.

Górnik Polkowice - Śląsk II Wrocław 2:4 (2:2)
Bramki:
1:0 - Piątkowski 19’
1:1 - Bergier (kar.) 32’
1:2 - Hyjek 39’
2:2 - Kiebzak 45’
2:3 - Samiec-Talar 81’
2:4 - Samiec-Talar 87’

Śląsk II: Boruc - Michalski, Radkowski (47’ Młynarczyk), Wypart - Gerstenstein, Hyjek (61’ Gryglak), Bukowski, Szmigiel, Jezierski (62’ Samiec-Talar), Bergier (81’ Zender), Idzik (73’ Hyjek).