Wydarzenia

Śląsk już dziś zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała

2013-10-31 22:06:11
Podopieczni Stanislava Levego już dziś o godzinie 18:00 rozpoczną kolejny ligowy pojedynek. Tym razem na ich drodze staną Górale z Bielska-Białej.
Choć Podbeskidzie aktualnie zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli, dzisiejsze spotkanie dla podopiecznych Stanislava Levego wcale nie musi być takie łatwe. Co prawda, bielszczanie w obecnym sezonie odnieśli tylko jedno zwycięstwo, to jednak na ich ławce trenerskiej od tygodnia zasiada Leszek Ojrzyński, dla którego ambicja, wola walki i fizyczność to główne cechy dobrego zespołu.

Już w poprzedniej kolejce podopieczni Leszka Ojrzyńskiego pokazali charakter i byli przeważającą drużyną w starciu z Ruchem Chorzów, a do pełni szczęścia zabrakło im tylko skuteczności. Ostatecznie Podbeskidzie bezbramkowo zremisowało na własnym boisku z chorzowianami, odnosząc tym samym szósty remis w tym sezonie. Zawodnicy Podbeskidzia dotychczas zgromadzili na swoim koncie zaledwie dziewięć punktów, raz zwyciężając oraz sześciokrotnie remisując. Nieco lepiej sytuacja wygląda wśród gospodarzy dzisiejszego pojedynku. Piłkarze Stanislava Levego w 13. kolejkach zdobyli 14 punktów, trzykrotnie zwyciężając i pięciokrotnie remisując. Wrocławskich kibiców z pewnością martwi jednak fatalna passa, która utrzymuje się już od sześciu spotkań. W tym czasie zawodnicy WKS-u aż pięciokrotnie przegrywali (w tym raz w Pucharze Polski) i tylko raz wygrali, w derby Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin.

- Przez ostatnie dni analizowaliśmy niedzielne spotkanie z Zawiszą, a także dużo rozmawialiśmy z zawodnikami na temat ich gry. Liczę na to, że choć trochę to pomoże, chociaż na pewno w składzie nie obędzie się bez zmian - mówił na przedmeczowej konferencji trener Śląska Stanislav Levy. W kadrze na spotkanie z Podbeskidziem na pewno zabraknie kontuzjowanego Sebastiana Mili, który jeszcze przez co najmniej 2 tygodnie będzie zmuszony odpoczywać od futbolu. W dalszym ciągu na uraz narzeka także Amir Spahić, a za nadmiar żółtych kartek dziś nie będzie mógł wystąpić Tadeusz Socha. Trener Ojrzyński również nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. Od trzech do sześciu tygodni może potrwać leczenie urazu Damiana Chmiela, który w obecnym sezonie rozegrał pięć spotkań w barwach Podbeskidzia. Zawodnik Górali z pewnością wystąpiłby w większej liczbie meczów, jednak uniemożliwiły mu to liczne kontuzje. W składzie na spotkanie ze Śląskiem nie zabraknie za to Bartłomieja Koniecznego, który nie tak dawno przechodził operację stopy, ale wrócił już do meczowej osiemnastki.

- W ostatnich spotkaniach na trybunach zasiada bardzo mało kibiców. Tak naprawdę wyłącznie od nas zależy, czy frekwencja się poprawi. Musimy zacząć wygrywać, bo tylko tym argumentem możemy przekonać naszych fanów do przychodzenia na stadion - martwi się frekwencją na stadionie szkoleniowiec WKS-u Stanislav Levy i zapewnia, że zespół zrobi wszystko, żeby już w spotkaniu z Podbeskidziem pokazać, że warto kibicować tej drużynie i być z nią na dobre i na złe.

Dzisiejszy pojedynek Śląska Wrocław z Podbeskidziem Bielsko-Biała rozpocznie się na Stadionie Wrocław o godzinie 18:00.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław