Śląsk - Korona: Przełamać serię (zapowiedź)
2012-03-11 08:56:15
Przed tygodniem wrocławianom zabrakło kilku sekund, by odnieść zwycięstwo nad Widzewem w Łodzi. Teraz przed nimi szansa na rehabilitację i odniesienie pierwszej wygranej w tym roku. Zadanie to nie będzie należało do łatwych, bowiem do Wrocławia przyjeżdża groźna Korona Kielce.
Drużyny w tym roku prezentują się zupełnie odmiennie. Kielczanie odnieśli trzy pewne zwycięstwa, kolejno pokonując Jagiellonię Białystok, Wisłę Kraków i Podbeskidzie Bielsko-Biała, a pojedynkach tych nie straciła gola. Z kolei podopieczni Oresta Lenczyka w trzech tegorocznych kolejkach wywalczyli zaledwie dwa punkty i wciąż czekają na premierową wygraną. - Musimy w końcu przerwać tę złą serię i odnieść zwycięstwo już w najbliższym meczu z Koroną - mówi pomocnik Śląska Waldemar Sobota.
Wrocławianie wystąpią w niedzielę osłabieni brakiem Dalibora Stevanovicia i Dariusza Sztylki. Pomocnicy z powodu kontuzji odniesionych na treningach nie zagrali już w Łodzi z Widzewem i czeka też ich przerwa w spotkaniu z Koroną. Do kadry meczowej wraca za to Dariusz Pietrasiak, który musiał w zeszłym tygodniu pauzować za czerwoną kartkę otrzymaną w pojedynku z Legią Warszawa. Z kolei w zespole Korony zabraknie Jacka Kiełba. Zawodnik ujrzał w poprzedniej kolejce czwarty żółty kartonik, co jest równoznaczne z jednym meczem przerwy.
Korona jest bardzo niewygodnym rywalem dla Śląska. W ostatnich trzech sezonach wrocławianie ani razu nie wygrali z niedzielnym przeciwnikiem, zanotowali jedynie dwa remisy. W rundzie jesiennej kielczanie pokonali podopiecznych Oresta Lenczyka 2:1. Z kolei ostatnie zwycięstwo ze złocisto-krwistymi WKS odniósł... ponad 12 lat temu! 5 marca 2000 roku w rozgrywkach drugiej ligi Śląsk na Oporowskiej wygrał aż 7:0.
Kibice Śląska z pewnością nie mieliby nic przeciwko temu, by taki scenariusz powtórzył się w niedzielę na Stadionie Miejskim. Korona natomiast będzie chciała podtrzymać serię meczów bez porażki i bez straty gola. Ponadto w przypadku ewentualnego zwycięstwa kielczanie zmniejszą straty w tabeli do WKS-u do dwóch oczek. Kto wyjdzie obronną ręką z tego ciekawie zapowiadającego się pojedynku? Przekonamy się tuż po końcowym gwizdku sędziego głównego spotkania Tomasza Musiała.
Początek meczu w niedzielę o godz. 17:00 na Stadionie Miejskim we Wrocławiu.
Wrocławianie wystąpią w niedzielę osłabieni brakiem Dalibora Stevanovicia i Dariusza Sztylki. Pomocnicy z powodu kontuzji odniesionych na treningach nie zagrali już w Łodzi z Widzewem i czeka też ich przerwa w spotkaniu z Koroną. Do kadry meczowej wraca za to Dariusz Pietrasiak, który musiał w zeszłym tygodniu pauzować za czerwoną kartkę otrzymaną w pojedynku z Legią Warszawa. Z kolei w zespole Korony zabraknie Jacka Kiełba. Zawodnik ujrzał w poprzedniej kolejce czwarty żółty kartonik, co jest równoznaczne z jednym meczem przerwy.
Korona jest bardzo niewygodnym rywalem dla Śląska. W ostatnich trzech sezonach wrocławianie ani razu nie wygrali z niedzielnym przeciwnikiem, zanotowali jedynie dwa remisy. W rundzie jesiennej kielczanie pokonali podopiecznych Oresta Lenczyka 2:1. Z kolei ostatnie zwycięstwo ze złocisto-krwistymi WKS odniósł... ponad 12 lat temu! 5 marca 2000 roku w rozgrywkach drugiej ligi Śląsk na Oporowskiej wygrał aż 7:0.
Kibice Śląska z pewnością nie mieliby nic przeciwko temu, by taki scenariusz powtórzył się w niedzielę na Stadionie Miejskim. Korona natomiast będzie chciała podtrzymać serię meczów bez porażki i bez straty gola. Ponadto w przypadku ewentualnego zwycięstwa kielczanie zmniejszą straty w tabeli do WKS-u do dwóch oczek. Kto wyjdzie obronną ręką z tego ciekawie zapowiadającego się pojedynku? Przekonamy się tuż po końcowym gwizdku sędziego głównego spotkania Tomasza Musiała.
Początek meczu w niedzielę o godz. 17:00 na Stadionie Miejskim we Wrocławiu.