Śląsk - Lechia (zapowiedź spotkania)
2011-03-18 18:22:19
Obie ekipy na tyle udanie rozpoczęły rundę wiosenną, że pojedynek Śląska z Lechią można śmiało uznać za danie główne 19. kolejki Ekstraklasy. W sobotę przy Oporowskiej czeka nas więc piłkarska uczta, na której deserem będzie wspólna zabawa zaprzyjaźnionych kibiców.
Fani z Wrocławia i Gdańska mają powody do zadowolenia. Lechia wróciła z Białegostoku nie tylko bogatsza o trzy ligowe punkty, ale także z awansem do półfinału Pucharu Polski w kieszeni. Tym samym gdańszczanie walczą o europejskie puchary na dwóch frontach, a osiągane przez nich wyniki i styl gry pokazują, że są one bliżej niż dalej.
WKS z kolei nie przegrał jeszcze pod wodzą Oresta Lenczyka, a komplet punktów wywieziony w ostatniej kolejce z Warszawy sprawił, że w stolicy Dolnego Śląska spogląda się już tylko w górę tabeli. Zielono-biało-czerwoni muszą jednak zachować koncentrację. Lechia przerwała serię meczów Jagiellonii bez porażki u siebie, dlaczego więc miałaby mieć litość dla Śląska, który nie znalazł pogromcy w jedenastu spotkaniach z rzędu?
Oba zespoły będą musiały się obejść bez swoich podstawowych pomocników. Do Wrocławia nie przyjechał Marko Bajić, który odcierpi karę za żółte kartki. W WKS-ie zabraknie z kolei Dariusza Sztylki, który w meczu z Legią naderwał mięsień czworogłowy. W jego miejsce trener Lenczyk powinien desygnować do gry Antoniego Łukasiewicza lub Roka Elsnera. Jeśli ten drugi wybiegnie w sobotę na boisko, będzie to dla niego debiut w barwach Śląska.
Pół roku temu w Gdańsku Lechia gładko pokonała Śląsk 2:0. Gole dla biało-zielonych strzelali wówczas Piotr Wiśniewski i Paweł Buzała. Obaj zawodnicy przy Oporowskiej nie zagrają: Wiśniewski nabawił się kontuzji tuż przed rozpoczęciem rundy rewanżowej, a Buzała reprezentuje obecnie barwy GKS-u Bełchatów. W znakomitej formie znajduje się za to Abdou Razack Traoré, który wiosną zdobył już trzy gole. Co ciekawe, niewiele brakowało, a zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej sobotnie spotkanie obejrzałby w telewizji. Traoré podczas meczów z Polonią Bytom i Jagiellonią Białystok wykonał obraźliwe gesty w kierunku kibiców i kolegi z zespołu, lecz Komisja Ligi ukarała go jedynie grzywną finansową.
Arbitrem sobotniego meczu będzie Paweł Pskit z Łodzi, którego pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 17.00.
WKS z kolei nie przegrał jeszcze pod wodzą Oresta Lenczyka, a komplet punktów wywieziony w ostatniej kolejce z Warszawy sprawił, że w stolicy Dolnego Śląska spogląda się już tylko w górę tabeli. Zielono-biało-czerwoni muszą jednak zachować koncentrację. Lechia przerwała serię meczów Jagiellonii bez porażki u siebie, dlaczego więc miałaby mieć litość dla Śląska, który nie znalazł pogromcy w jedenastu spotkaniach z rzędu?
Oba zespoły będą musiały się obejść bez swoich podstawowych pomocników. Do Wrocławia nie przyjechał Marko Bajić, który odcierpi karę za żółte kartki. W WKS-ie zabraknie z kolei Dariusza Sztylki, który w meczu z Legią naderwał mięsień czworogłowy. W jego miejsce trener Lenczyk powinien desygnować do gry Antoniego Łukasiewicza lub Roka Elsnera. Jeśli ten drugi wybiegnie w sobotę na boisko, będzie to dla niego debiut w barwach Śląska.
Pół roku temu w Gdańsku Lechia gładko pokonała Śląsk 2:0. Gole dla biało-zielonych strzelali wówczas Piotr Wiśniewski i Paweł Buzała. Obaj zawodnicy przy Oporowskiej nie zagrają: Wiśniewski nabawił się kontuzji tuż przed rozpoczęciem rundy rewanżowej, a Buzała reprezentuje obecnie barwy GKS-u Bełchatów. W znakomitej formie znajduje się za to Abdou Razack Traoré, który wiosną zdobył już trzy gole. Co ciekawe, niewiele brakowało, a zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej sobotnie spotkanie obejrzałby w telewizji. Traoré podczas meczów z Polonią Bytom i Jagiellonią Białystok wykonał obraźliwe gesty w kierunku kibiców i kolegi z zespołu, lecz Komisja Ligi ukarała go jedynie grzywną finansową.
Arbitrem sobotniego meczu będzie Paweł Pskit z Łodzi, którego pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 17.00.