Śląsk przed szansą na trzecie zwycięstwo z rzędu
2013-11-10 19:07:49
Już dziś podopieczni Stanislava Levego będą mieli doskonałą okazję na odniesienie trzeciego zwycięstwa z rzędu. Wrocławianie o godzinie 15:30 podejmą zawodników Korony Kielce.
W poprzedniej serii gier zarówno piłkarze Śląska, jak i Korony odnieśli zwycięstwa. Wrocławianie po zaciętym spotkaniu pokonali na wyjeździe Lechię Gdańsk 2:1, natomiast kielczanie przebudzili się po wysokiej porażce 1:4 z Ruchem Chorzów i w 15. serii gier dość niespodziewanie zwyciężyli w wyjazdowym spotkaniu z Cracovią.
W ligowej tabeli podopieczni Stanislava Levego z 20 punktami na koncie zajmują ósme, ostatnie miejsce premiowane awansem do grupy mistrzowskiej, natomiast dzisiejszy przeciwnik WKS-u jest dopiero na 13. pozycji. Jak na razie Korona nie może obecnego sezonu zaliczyć do udanych. Zawodnicy z Kielc po rozegraniu piętnastu spotkań, mają na swoim koncie aż osiem porażek, w tym pięć odniesionych na boisku rywala, co w dzisiejszym spotkaniu w bardziej uprzywilejowanej pozycji stawia graczy Śląska.
Z pewnością piłkarze Jose Rojo Martina będą jednak chcieli udowodnić, że ostatnie ligowe zwycięstwo nie było tylko dziełem przypadku. - Niech jednak nikt nie będzie miał wątpliwości, że ten zespół zostawi serce na boisku. Myślę, że już jesteśmy lepsi niż wtedy, kiedy tu przyjechałem. Teraz tylko musimy potwierdzić, że jesteśmy stabilniejsi. Jeśli zagramy z taką samą koncentracja jak z Cracovią, to będziemy interesującą drużyną. W innym przypadku będzie inaczej. Jestem jednak zadowolony i spokojny, bo wiem, że zespół idzie do przodu, choć zdarzył się wypadek w Pucharze Polski - stwierdził szkoleniowiec Korony, który najprawdopodobniej we Wrocławiu postawi na sprawdzoną w Krakowie jedenastkę.
Hiszpański trener wprawdzie nie będzie mógł skorzystać z wszystkich piłkarzy, ale też kilku kluczowych zawodników przez ostatni tydzień doszło do pełni zdrowia. - Na pewno nie mam do dyspozycji kontuzjowanych Tomasza Lisowskiego, Rafała Zawłockiego, Kamila Kuzery i Krzysztofa Kiercza. Bartosz Kwiecień ma gorączkę i zobaczymy, czy dojdzie do siebie. Co do Przemysława Trytki i Jacka Kiełba, to też mam wątpliwości. Obaj nie są w stu procentach zdrowi. Mając w perspektywie przerwę po Śląsku zastanawiam się, czy nie dać im odpocząć, żeby nie ryzykować poważniejszej kontuzji. Na szczęście żadnych dolegliwości nie mają już Serhiy Pyłypczuk i Paweł Golański - mówił Martin.
Zdecydowanie lepiej wygląda sytuacja kadrowa w Śląsku, bowiem szkoleniowiec WKS-u Stanislav Levy prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać tylko z Sebastiana Mili, który w dalszym ciągu narzeka na kontuzję, natomiast pozostali zawodnicy są gotowi do dzisiejszego pojedynku, w tym Tomasz Hołota, który po otrzymaniu powołania do reprezentacji z pewnością będzie chciał udowodnić, że nowy selekcjoner nie zrobił pomyłki, przyznając tę nominację właśnie jemu.
W pierwszej kolejce obecnego sezonu T-Mobile Ekstraklasy Śląsk bezbramkowo zremisował na boisku Korony, a jak będzie w rewanżu? Dowiemy się już dziś, a początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 15:30. Do zobaczenia na Stadionie Wrocław!
W ligowej tabeli podopieczni Stanislava Levego z 20 punktami na koncie zajmują ósme, ostatnie miejsce premiowane awansem do grupy mistrzowskiej, natomiast dzisiejszy przeciwnik WKS-u jest dopiero na 13. pozycji. Jak na razie Korona nie może obecnego sezonu zaliczyć do udanych. Zawodnicy z Kielc po rozegraniu piętnastu spotkań, mają na swoim koncie aż osiem porażek, w tym pięć odniesionych na boisku rywala, co w dzisiejszym spotkaniu w bardziej uprzywilejowanej pozycji stawia graczy Śląska.
Z pewnością piłkarze Jose Rojo Martina będą jednak chcieli udowodnić, że ostatnie ligowe zwycięstwo nie było tylko dziełem przypadku. - Niech jednak nikt nie będzie miał wątpliwości, że ten zespół zostawi serce na boisku. Myślę, że już jesteśmy lepsi niż wtedy, kiedy tu przyjechałem. Teraz tylko musimy potwierdzić, że jesteśmy stabilniejsi. Jeśli zagramy z taką samą koncentracja jak z Cracovią, to będziemy interesującą drużyną. W innym przypadku będzie inaczej. Jestem jednak zadowolony i spokojny, bo wiem, że zespół idzie do przodu, choć zdarzył się wypadek w Pucharze Polski - stwierdził szkoleniowiec Korony, który najprawdopodobniej we Wrocławiu postawi na sprawdzoną w Krakowie jedenastkę.
Hiszpański trener wprawdzie nie będzie mógł skorzystać z wszystkich piłkarzy, ale też kilku kluczowych zawodników przez ostatni tydzień doszło do pełni zdrowia. - Na pewno nie mam do dyspozycji kontuzjowanych Tomasza Lisowskiego, Rafała Zawłockiego, Kamila Kuzery i Krzysztofa Kiercza. Bartosz Kwiecień ma gorączkę i zobaczymy, czy dojdzie do siebie. Co do Przemysława Trytki i Jacka Kiełba, to też mam wątpliwości. Obaj nie są w stu procentach zdrowi. Mając w perspektywie przerwę po Śląsku zastanawiam się, czy nie dać im odpocząć, żeby nie ryzykować poważniejszej kontuzji. Na szczęście żadnych dolegliwości nie mają już Serhiy Pyłypczuk i Paweł Golański - mówił Martin.
Zdecydowanie lepiej wygląda sytuacja kadrowa w Śląsku, bowiem szkoleniowiec WKS-u Stanislav Levy prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać tylko z Sebastiana Mili, który w dalszym ciągu narzeka na kontuzję, natomiast pozostali zawodnicy są gotowi do dzisiejszego pojedynku, w tym Tomasz Hołota, który po otrzymaniu powołania do reprezentacji z pewnością będzie chciał udowodnić, że nowy selekcjoner nie zrobił pomyłki, przyznając tę nominację właśnie jemu.
W pierwszej kolejce obecnego sezonu T-Mobile Ekstraklasy Śląsk bezbramkowo zremisował na boisku Korony, a jak będzie w rewanżu? Dowiemy się już dziś, a początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 15:30. Do zobaczenia na Stadionie Wrocław!