Wydarzenia

Śląsk Wrocław – Arka Gdynia (zapowiedź)

2011-05-28 21:25:15
24 lata – tyle czasu Śląsk czeka na piłkarską Europę. Teraz jest od niej o krok, a precyzyjniej – o punkt. Wywalczyć go musi w niedzielnym meczu z Arką. Jeśli zgarnie pełną pulę, będzie wicemistrzem Polski!
Ten ewentualny sukces rodził się w bólach, lecz los nadal nie jest dla Śląska łaskawy. Zespół przetrzebiła plaga kontuzji. Lista jest długa: Fojut, Pawelec, Łukasiewicz, Kaźmierczak, Gikiewicz. Łaskawy dla klubu z ulicy Oporowskiej nie był także sędzia Siejewicz, który w Chorzowie pokazał Sebastianowi Mili problematyczną żółtą kartkę, która oznacza, że kapitana WKS-u w meczu z gdynianami także nie zobaczymy. Śląsk się od tej kary odwołał, lecz Komisja Ligi Ekstraklasy SA była nieugięta.

Inaczej stało się w przypadku bramkarza Arki, Marcelo Moretto. Brazylijczyk także został napomniany czwartą żółtą kartką w sezonie, lecz odwołanie gdynian zostało rozpatrzone pozytywnie. Drużyna Frantiska Straki do Wrocławia i tak przyjedzie mocno osłabiona. W Arce również mamy do czynienia z małym szpitalem. Urazy leczą bowiem Marciano Bruma, Michał Płotka, Robert Bednarek, Ervin Skela, Paweł Zawistowski i Ante Rozic.

Dwaj ostatni grali w środowym meczu przeciwko Legii Warszawa, lecz nie byli w stanie zapobiec porażce 2:5. Bramki dla gdynian strzelił obrońca Maciej Szmatiuk i to właśnie na niego muszą baczną uwagę zwrócić obrońcy WKS-u podczas stałych fragmentów gry. Zwłaszcza że Arka w ofensywie spisuje się mizernie, a jedynym graczem ofensywnym niezłej klasy jest Tadas Labukas.

A właśnie skuteczna gra w ataku będzie we Wrocławiu gościom niezbędna. Arka przecież też musi wygrać, bo tylko takie rozstrzygnięcie daje jej szansę na uniknięcie degradacji. Spełniony musi być także drugi warunek: potknięcie Cracovii w Bełchatowie. Jeśli nadzieja umiera ostatnia, to we Wrocławiu będziemy świadkami pojedynku, w którym celem będzie posłanie rywala na deski. Z pewnością dojdzie do nokautu. Kto kogo?

Jak to w futbolu bywa, wiele może zależeć od sędziego. Będzie nim Paweł Raczkowski, który gwizdał w tym sezonie Śląskowi inauguracyjne, bezbramkowo zremisowane spotkanie z Jagiellonią. Gdynianie miło go nie wspominają, gdyż spośród trzech meczów prowadzonych przez arbitra z Warszawy dwukrotnie przegrali i raz zremisowali.

To historyczne spotkanie na stadionie przy ul. Oporowskiej będzie obserwował komplet kibiców. Pierwszy gwizdek sędziego usłyszymy w niedzielę o godzinie 17:00, choć dreszczyk emocji czuć już teraz.

ZAPRASZAMY NA OPOROWSKĄ!
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław