Wydarzenia

Śląsk Wrocław – Cracovia (zapowiedź)

2009-07-31 14:56:18
Po ponad dwumiesięcznej przerwie ligowa piłka wraca na stadion przy Oporowskiej. W sobotę o godz. 19.15 spotkaniem z Cracovią wrocławski Śląsk rozpocznie rywalizację w Ekstraklasie w sezonie 2009/10. Po raz pierwszy w oficjalnym meczu WKS-u będą mieli szanse wystąpić pozyskani latem Amir Spahić i Ivo Vazgeč (na fotografii).
Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zagrają na inaugurację bez kilku kontuzjowanych piłkarzy. Wrocławianom sprzyja jednak statystyka, bo popularne „Pasy” we Wrocławiu z drużyną WKS-u jeszcze nigdy nie wygrały.

W zeszłym sezonie Cracovia zajęła spadkowe miejsce, lecz pozostała w Ekstraklasie na skutek nieprzyznania licencji ŁKS-owi. Później to samo groziło krakowianom, lecz klub Janusza Filipaka podpisał ostatecznie umowę na wynajem stadionu w Sosnowcu i dostał zielone światełko na grę w najwyższej lidze. Mimo tych zawirowań kadra zespołu trenera Artura Płatka znacząco nie zmieniła się. Największą stratą jest odejście pomocnika Pawła Nowaka do Lechii Gdańsk, a po stronie zysków należy odnotować sprowadzenie z Łęcznej napastnika Jakuba Grzegorzewskiego. Zmiany te zapewne wymuszą na Płatku korektę ustawienia z 4-5-1 na 4-4-2. W ataku obok Grzegorzewskiego wystąpi prawdopodobnie Bartosz Ślusarski. Obaj będą wspierani przez ofensywnych skrzydłowych: Pawła Sasina, byłego gracza Śląska, oraz słynącego z mocnego uderzenia Dariusza Pawlusińskiego. W środku drugiej linii nie zobaczymy Arkadiusza Barana, dotychczasowego kapitana, który został przesunięty do zespołu Młodej Ekstraklasy. Obroną Cracovii kieruje powoływany do reprezentacji Piotr Polczak, a pewne miejsce w bramce Pasów ma od wielu lat Marcin Cabaj.

Problemy nie omijają Ryszarda Tarasiewicza. Od dawna było wiadomo, że w pierwszych spotkaniach nowego sezonu trener Śląska nie będzie mógł skorzystać z Sebastiana Mili, Jarosława Fojuta i Dariusza Sztylki. Jednak tuż przed inauguracją kontuzji nabawił się Vuk Sotirović i szkoleniowiec wrocławian ma do dyspozycji jedynie dwójkę napastników: Tomasza Szewczuka (9 goli w zeszłym sezonie) i króla strzelców Młodej Ekstraklasy Kamila Bilińskiego. Skład WKS-u nie powinien się wiele różnić od tego, który rozpoczął tydzień temu sparing z Zagłębiem Lubin.

Zdecydowanym faworytem sobotniego pojedynku będzie Śląsk. Pasy uratowały byt w lidze kosztem ŁKS-u, a nie dzięki wynikom uzyskanym na boisku. WKS ma za sobą niezwykle udany sezon i we Wrocławiu apetyty przed kolejnymi rozgrywkami są spore. Za wrocławianami przemawiają także statystyki. Cracovia w meczach ze Śląskiem na jego stadionie dwukrotnie remisowała, sześć razy przegrywając. Trzeba jednak pamiętać, że jeden z tych remisów miał miejsce rok temu, gdy wlokąca się w ogonie tabeli Cracovia była skazywana na porażkę z rewelacyjnym beniaminkiem z Wrocławia. Wtedy padł wynik 1:1, po golach Sztylki i Nowaka, których w sobotę na boisku nie zobaczymy. W kwietniowym rewanżu przy ulicy Kałuży rezultat się powtórzył, a na listę strzelców wpisali się Pawlusiński i Szewczuk.

Tym razem Śląsk będzie miał szansę na zakończenie serii remisów i udowodnienie swojej wyższości nad rywalem z Krakowa. Trener Tarasiewicz na wtorkowej prezentacji zespołu zapewniał, że jego zespół może grać jeszcze lepiej niż w ubiegłym sezonie. Wielbiciele WKS-u i dobrej piłki, spragnieni ligowego futbolu, powinni więc w sobotni wieczór wybrać się na stadion przy ul. Oporowskiej, by obejrzeć ten piłkarski spektakl. Spotkanie poprowadzi Adam Lyczmański z Bydgoszczy, którego pierwszy gwizdek rozbrzmi o godzinie 19:15.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław