Śląsk Wrocław - GKS Bełchatów (zapowiedź)

Przed trzema dniami wrocławianie pokonali GKS 2:1 po bramkach Tomasza Jodłowca i Łukasza Gikiewicza. Trzeba przyznać, że nieznaczna porażka była najniższym wymiarem kary dla Brunatnych, wszak podopieczni Stanislava Levego zmarnowali kilka stuprocentowych okazji na zdobycie gola. Podobnie jak w niedzielę, tak i w środę to Śląsk będzie faworytem i każdy inny rezultat niż awans mistrzów Polski do ćwierćfinału rozgrywek będzie można traktować w kategoriach sensacji.

W Bełchatowie we wtorek doszło do zmiany trenera. Władze klubu rozstały się z Kamilem Kieresiem, a jego miejsce zajął dotychczasowy asystent Jan Złomańczuk. Sytuacja kadrowa bełchatowian nie uległa poprawie. Wciąż zagrać nie będą mogli Michał i Mateusz Makowie, Dawid Nowak i Maciej Wilusz, a ponadto niepewny jest występ Pawła Buzały. Wszyscy ci piłkarze są kontuzjowani.

- Chociaż przed dwoma dniami wygraliśmy z GKS-em 2:1, to na pewno nie lekceważymy naszego przeciwnika. W niedzielę rywale postawili nam trudne warunki i na pewno tak samo będzie w środę - mówi trener Śląska Stanislav Levy. Niestety, wiele wskazuje na to, że czeski szkoleniowiec nie będzie miał wszystkich piłkarzy do swojej dyspozycji. Wciąż skutki niedawnych urazów odczuwają Cristian Diaz, Dalibor Stevanović i Marek Wasiluk, a do grona kontuzjowanych po niedzielnym meczu dołączyli Johan Voskamp i Marcin Kowalczyk.

Czy wrocławianie pokonają niżej notowanego rywala i kolejny sezon z rzędu awansują do ćwierćfinału Pucharu Polski? A może to GKS po zmianie szkoleniowca w końcu odniesie sukces? Początek spotkania w środę 26 września o godzinie 20:30.