Wydarzenia

Śląsk Wrocław - Lech Poznań (zapowiedź)

2010-05-01 13:14:05
Zespół Lecha Poznań, po niespodziewanej porażce Wisły Kraków, staje przed szansą zmniejszenia straty do liderującej „Białej Gwiazdy”. Na drodze do tego celu Kolejorzowi stanie zespół Śląska Wrocław, który zamierza powalczyć o komplet punktów, by uniknąć nerwowej końcówki sezonu.
- Lech wciąż walczy o mistrzostwo, ale my też mamy coś do udowodnienia. Nie podejdziemy do Lecha ze strachem, będziemy się starać grać blisko nich i próbować coś strzelić. Chcemy wypaść jak najlepiej i pokazać na co nas stać, a wszystko zweryfikuje boisko – stwierdza Sebastian Dudek, na którym pod nieobecność Sebastiana Mili spoczywać będzie głównie ciężar kreowania gry WKS-u.

Oprócz Mili z powodu żółtych kartek na Oporowskiej nie zagra także Krzysztof Wołczek oraz Piotr Celeban, który w meczu w Lubinie doznał urazu mięśnia dwugłowego. - Ciężko powiedzieć, w jakim składzie zagramy, ale tak podczas sezonu bywa. W szerokiej kadrze są też inni zawodnicy, którzy czekają na swoją szansę. W tym meczu ją dostaną i będą chcieli pokazać, że zasługują na miejsce w składzie – dodaje Dudek.

Komfortu nie ma również Jacek Zieliński, który musi zestawić jedenastkę bez Semira Stilicia. - Obaj [Mila i Stilić – dop.] znaczą dla swoich drużyn bardzo dużo, a jak ostatnie mecze pokazują, Mila dla Śląska znaczy bardzo dużo. Myślę, że te braki będą odczuwalne w obu ekipach, ale sam mecz zweryfikuje jak bardzo. Zrobimy wszystko, aby Semira zastąpić, w taki sposób, aby ten brak był jak najmniej widoczny – stwierdza szkoleniowiec Lechitów, który skrytykował fanów poznańskiej drużyny za okrzyki niezadowolenia odnoszące się do postawy drużyny w zakończonym bezbramkowym remisem meczu z Wisłą, rozegranym w ostatni weekend.

W środę Kolejorz po emocjonującym meczu zwyciężył natomiast 2:1 Lechię Gdańsk i nadal nie stracił szansy na tytuł mistrzowski. Wrocławianie za to grają coraz lepiej i wywieźli remis z Lubina. - Z Zagłębiem było dużo walki, fajnie, że udało nam się podnieść po utracie bramki. Łapiemy punkty, co prawda tylko po jednym, ale to też nas motywuje, bo nie przegrywamy. Kopa dodał nam natomiast mecz z Bełchatowem. Siedzieliśmy na nich, staraliśmy się grać piłką, pomimo złego stanu murawy – wyjaśnia Dudek, który zapewnia, że w niedzielę Śląsk wybiegnie na murawę z myślą o zwycięstwie. - Chcemy przede wszystkim wygrać spotkanie i zmazać plamę po nie najlepszych wynikach w ostatnim czasie. Do końca sezonu będziemy grać o trzy punkty w każdym meczu, tak jak zawsze, choć ostatnio nie wychodziło – mówi gracz WKS-u.

Podobne plany mają jednak także przyjezdni, którzy są niepokonani na ligowych boiskach od osiemnastu kolejek. Przyjezdni zdają sobie jednak sprawę, że osiągnięcie sukcesu nie będzie łatwe. - Śląsk to zespół bardzo specyficzny. Oczywistym jest, że grają obecnie poniżej swych możliwości, dlatego ich zdobycz punktowa znacząco odbiega od tego, co przed sezonem zakładali. Jednak jak powszechnie wiadomo, dla Śląska mecze z Lechem są bardzo ważne i zawsze bardzo mocno się na nie mobilizują. Zdaję sobie sprawę, iż będzie to ciężki mecz, ale my mamy swoje ambicję i znamy swój cel, którym jest mistrzowska korona. Dlatego jedziemy do Wrocławia zdecydowanie po trzy punkty i o innym wyniku nawet nie myślimy – mówi trener poznaniaków, który w swoich szeregach ma asa w postaci Roberta Lewandowskiego.

Napastnik już kilkukrotnie dał się we znaki wrocławskiej drużynie, jednak wrocławianie zamierzają go powstrzymać. - To dobry napastnik, który strzela bramki, a to jest najważniejsze na tej pozycji. Na pewno trudno się go kryje, ale wierzymy, że nasi obrońcy sobie z nim poradzą i nie zdobędzie tutaj kolejnej bramki – bojowo stwierdza Dudek.

W niedzielę trener Zieliński będzie mieć do dyspozycji Seweryna Gancarczyka, który pauzował z Lechią za żółte kartki oraz Jasmina Burića, który już całkowicie zaleczył uraz mięśnia uda i trenuje z pełnym obciążeniem. - W tym spotkaniu Jasmin będzie już w osiemnastce meczowej, jednak póki co Kotorowski jest w pełni sprawny. Mamy trzy dni na zastanowienie, kto w niedzielnym meczu stanie między słupkami – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Lecha.

To właśnie Bośniak strzegł bramki poznańskiego zespołu w jesiennej potyczce obu drużyn. We Wronkach Lech wygrał 1:0 po bramce z rzutu karnego, podyktowanego w kontrowersyjnych okolicznościach, strzelonej przez Bartosza Bosackiego.

Pierwszy gwizdek sędziego Roberta Małka zabrzmi w niedzielę o godzinie 17:00.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław