Wydarzenia

Śląsk Wrocław Lechia Gdańsk (zapowiedź)

2008-10-30 16:56:19
Najlepsze zespoły poprzedniego sezonu II ligi zmierzą się w długo oczekiwanej inauguracji sezonu piłkarskiej ekstraklasy. Śląsk jeszcze nigdy nie przegrał u siebie meczu ligowego z Lechią. Lechia Gdańsk zgromadziła w poprzednich rozgrywkach 69 punktów zapewniając sobie awans już na 2 mecze przed końcem sezonu. Śląsk zdobył o 5 oczek mniej rzutem na taśmę wskakując na pozycję wicelidera. W ten sposób gdańszczanie wrócili do ekstraklasy po 20 latach przerwy, a my po 6. Nikomu nie trzeba przypominać, że na trybunach będzie panowała wspaniała atmosfera, bo kibice obu klubów żyją w przyjaźni nie mającej sobie równej chyba na całym świecie.
Olimpia, czyli rechot historii Jedenastka z Trójmiasta poprzednie 3 mecze w ekstraklasie rozegrała z Olimpią Poznań. Z tym rywalem wygrała 3:2 w ostatniej kolejce sezonu 1987/88. Wynik ten sprawił, że oba klubu zmierzyły się w barażach o utrzymanie się w ekstraklasie. Gdańszczanie nie potrafili jednak odrobić strat z pierwszego pojedynku przegranego 0:1. Poznanianie w rewanżu dwukrotnie odpowiedzieli na bramki Marka Ługowskiego i Piotra Prabuckiego. Najlepsze drużyny w kraju zawitały potem jeszcze do Gdańska po fuzji BKS-u z Olimpią. Twór ten nie utrzymał się jednak w lidze mimo udanego finiszu (zwycięstwo w Łodzi z ŁKS-em 3:2 i u siebie z Rakowem Częstochowa 4:1). Ostatnią bramkę dla Lechii/Olimpii uzyskał Sebastian Nowak. Wiosna 2008 w wykonaniu gdańszczan była imponująca. Po inauguracyjnej przegranej w Gliwicach przyszła dobra passa. Dzięki 10 zwycięstwom w 12 spotkaniach (remis w Łowiczu i wpadka w Łomży) Lechiści mogli świętować już w przedostatniej kolejce. Wtedy to przegrali we Wrocławiu 0:2. Pawła Kapsę pokonali wówczas Janusz Gancarczyk oraz kolega z drużyny, Łukasz Trałka. Najskuteczniejszym strzelcem Lechii był Paweł Buzała, który tylko w rundzie wiosennej strzelił 8 bramek, często o decydującym znaczeniu. Gościnni tylko na trybunach Również Śląsk miał serię udanych meczów w kwietniu i maju. Z ostatnich 12 gier w II lidze przegrał tylko pechowo w Warszawie z Polonią (0:1), 8 razy inkasując komplet punktów. Na własnym stadionie nie przegrał od marcowej wpadki ze Zniczem Pruszków (0:3), zaś gdańszczanom uległ w historii tylko raz i to w Pucharze Polski. Było to prawie 57 lat temu! Zdegradowany właśnie z II ligi OWKS Wrocław nie sprostał grającym w najwyższej klasie rozgrywkowej Budowlanym Gdańsk 1:2. Po sześcioletniej rozłące Wrocław znów jest w ekstraklasie. Pożegnaliśmy się z nią 5 maja 2002 r. przegrywając w Grodzisku Wielkopolskim 1:2. Strzelcem jedynej dla WKS-u bramki był Ireneusz Gortowski. Stadion przy ul. Oporowskiej po raz ostatni świadkiem meczu pierwszoligowego był tydzień wcześniej, kiedy to podopieczni Mariana Putyry zremisowali z Widzewem 1:1. W ostatnich 6 grach tamtego sezonu wrocławianie zanotowali po jednym zwycięstwie, remisie i porażce zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Na własnym stadionie Lechia nie przegrała w lidze od sierpnia ubiegłego roku, kiedy to uległa niespodziewanie Odrze Opole. Po tym meczu władze klubu zmieniły trenera. Tomasza Borkowskiego zastąpił były reprezentant Polski, Dariusz Kubicki. Od tej pory zespół wygrywał mecz za meczem. Ze stadionu przy ul. Traugutta w lidze tylko Arka Gdynia potrafiła wyjechać z tarczą (0:0). Śląsk poległ 1:3 po golach Piotra Wiśniewskiego i dwóch Macieja Rogalskiego, na które odpowiedział Tomasz Szewczuk. Oprócz sukcesów w walce o punkty gdańszczanie znakomicie radzili sobie w Pucharze Polski. Po wyeliminowaniu Górnika Zabrze i Wisły Płock odpadli dopiero w ćwierćfinałowym dwumeczu z Legią Warszawa (0:1 i 0:1), która później sięgnęła po to trofeum zwyciężając w finale pogromców WKS-u, Wisłę Kraków. Zieliński kontra Tarasiewicz W sobotę na ławce gości nie zasiądzie jednak Kubicki, który nie podpisał oświadczenia antykorupcyjnego. Lechistów poprowadzi Jacek Zieliński były piłkarz i trener Legii (swego czasu kapitan reprezentacji), ostatnio szkoleniowiec Korony Kielce. Zespół został wzmocniony zawodnikami zdegradowanych klubów: Marcinem Kaczmarkiem z Korony i wychowankiem Parasola Wrocław, Maciejem Kowalczykiem (poprzednio Widzew Łódź). Nową twarzą jest także Arkadiusz Mysona z Łódzkiego Klubu Sportowego. Znacznie solidniej wyglądają przy tym nowe nabytki Śląska. Mający reprezentacyjną przeszłość Sebastian Mila, pukający do kadry Mariusz Pawelec i grający w młodzieżówce Piotr Celeban, czy duet napastników z Jagiellonii Białystok: skuteczny Serb Vuk Sotirović i doświadczony Remigiusz Sobociński to gwarancja poprawy jakości gry we wszystkich liniach. Filip Podolski
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław