Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk (zapowiedź)
2013-04-22 14:28:58
W niedzielę Śląsk Wrocław zakończy swój dwutygodniowy maraton meczowy. Rywalem podopiecznych Stanislava Levego będzie ekipa Lechii Gdańsk.
Faworytem tego pojedynku będą mistrzowie Polski. Śląsk w środę wyeliminował z Pucharu Polski Wisłę Kraków i tym samym awansował do finału tych rozgrywek. W ostatnich czterech spotkaniach (w lidze i pucharowych) wrocławianie nie zaznali goryczy porażki i zdecydowanie będą chcieli powiększyć ten dorobek w najbliższym meczu. Z kolei gdańszczanom nie wiedzie się ostatnio najlepiej. W czterech poprzednich pojedynkach wywalczyli zaledwie punkt, a przed tygodniem doznali bolesnej porażki, przegrywając na własnym stadionie 2:3 z Jagiellonią Białystok.
- Lechia gra bardzo dobrze, stwarza mnóstwo sytuacji i byli już wielokrotnie chwaleni za postęp, jaki poczynili pod wodzą trenera Kaczmarka. Nasi rywale są podrażnioni ostatnimi porażkami, a meczem przełomowym może być dla nich starcie ze Śląskiem - przestrzega przed przedwczesnym dopisywaniem kompletu punktów do dotychczasowego dorobku Śląska kapitan zespołu Sebastian Mila.
Niedzielny mecz będzie meczem przyjaźni, bowiem kibice obu zespołów sympatyzują ze sobą od lat. Z tego też powodu spotkanie relacjonować będzie dwóch spikerów - Andrzej Gliniak z Wrocławia i Marcin Gałek z Gdańska. Na boisku jednak nie będzie przyjaźni i sentymentów. - Lechia nie wygrała czterech ostatnich pojedynków, ale w ocenie potencjału tej drużyny nie możemy kierować się wyłącznie tą serią. Choćby w ostatnim spotkaniu z Jagiellonią Lechia stworzyła sobie bardzo dużo sytuacji strzeleckich i gdyby nie brak skuteczności, mogłaby pokusić się o zwycięstwo - ocenia siły rywala szkoleniowiec wrocławian.
Sztab trenerski Śląska nie podjął jeszcze decyzji o ostatecznym składzie na niedzielny mecz. Pewne natomiast jest to, że wszyscy zawodnicy będą zdolni do gry. - Wszystko wskazuje na to, że do dyspozycji będziemy mieć wszystkich zawodników, którzy byli w Krakowie, w tym także Adama Kokoszkę, który w ostatnich minutach spotkania półfinału Pucharu Polski został mocno uderzony w głowę - mówi trener Stanislav Levy.
Czy Śląsk zakończy swój maraton zwycięstwem? A może to Lechia wreszcie się przełamie i odniesie we Wrocławiu cenne zwycięstwo? Przekonamy się kilka chwil po końcowym gwizdku sędziego głównego Pawła Pskita. Początek meczu o godzinie 14:30 na Stadionie Wrocław.
- Lechia gra bardzo dobrze, stwarza mnóstwo sytuacji i byli już wielokrotnie chwaleni za postęp, jaki poczynili pod wodzą trenera Kaczmarka. Nasi rywale są podrażnioni ostatnimi porażkami, a meczem przełomowym może być dla nich starcie ze Śląskiem - przestrzega przed przedwczesnym dopisywaniem kompletu punktów do dotychczasowego dorobku Śląska kapitan zespołu Sebastian Mila.
Niedzielny mecz będzie meczem przyjaźni, bowiem kibice obu zespołów sympatyzują ze sobą od lat. Z tego też powodu spotkanie relacjonować będzie dwóch spikerów - Andrzej Gliniak z Wrocławia i Marcin Gałek z Gdańska. Na boisku jednak nie będzie przyjaźni i sentymentów. - Lechia nie wygrała czterech ostatnich pojedynków, ale w ocenie potencjału tej drużyny nie możemy kierować się wyłącznie tą serią. Choćby w ostatnim spotkaniu z Jagiellonią Lechia stworzyła sobie bardzo dużo sytuacji strzeleckich i gdyby nie brak skuteczności, mogłaby pokusić się o zwycięstwo - ocenia siły rywala szkoleniowiec wrocławian.
Sztab trenerski Śląska nie podjął jeszcze decyzji o ostatecznym składzie na niedzielny mecz. Pewne natomiast jest to, że wszyscy zawodnicy będą zdolni do gry. - Wszystko wskazuje na to, że do dyspozycji będziemy mieć wszystkich zawodników, którzy byli w Krakowie, w tym także Adama Kokoszkę, który w ostatnich minutach spotkania półfinału Pucharu Polski został mocno uderzony w głowę - mówi trener Stanislav Levy.
Czy Śląsk zakończy swój maraton zwycięstwem? A może to Lechia wreszcie się przełamie i odniesie we Wrocławiu cenne zwycięstwo? Przekonamy się kilka chwil po końcowym gwizdku sędziego głównego Pawła Pskita. Początek meczu o godzinie 14:30 na Stadionie Wrocław.