Wydarzenia

Śląsk Wrocław - ŁKS Łódź (zapowiedź)

2011-08-07 12:09:19
Powoli opada "kurz" pucharowych emocji po zwycięskim dwumeczu z Lokomotivem Sofia i losowaniu kolejnej rundy Ligi Europy. Teraz nadeszła pora na rozgrywki krajowe. W niedzielę Śląsk zmierzy się na własnym boisku z ŁKS Łódź.
W pierwszej potyczce po powrocie do T-Mobile Ekstraklasy łodzianie dostali porządną lekcję futbolu od Lecha Poznań, przegrywając aż 0:5. ŁKS rozgrywał tamten mecz jako gospodarz, ale nie na swoim stadionie. Beniaminek zmuszony jest podejmować rywali na obiekcie w Bełchatowie, ponieważ stadion w Łodzi jest modernizowany. Wynik premierowego spotkania śmiało można określić jako falstart, dlatego łodzianie będą chcieli zrehabilitować się za wszelką cenę. Będą mogli to uczynić pod wodzą nowego trenera, Dariusza Bratkowskiego. Poprzedni, który prowadził ŁKS tylko w pierwszej kolejce - Andrzej Pyrdoł - zrezygnował z pracy szkoleniowca z powodów osobistych.

Faworytem niedzielnego starcia niewątpliwie jest Śląsk. Podopieczni Oresta Lenczyka w ostatnich spotkaniach zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, jednak do pełni szczęścia zabrakło tylko skuteczności i zimnej krwi przy wykańczaniu akcji. - To tylko chwilowa niemoc, wierzymy, że się przełamiemy - zapewniał Dariusz Sztylka przed rewanżem w Sofii. Skoro nie udało się w stolicy Bułgarii, istnieje duże prawdopodobieństwo, że stanie się to w niedzielę na Oporowskiej.

Trener wicemistrzów Polski na mecz z beniaminkiem T-Mobile Ekstraklasy z pewnością zrobi zmiany w składzie. W kadrze na to spotkanie zabrakło m.in. Mateusza Cetnarskiego i Roka Elsnera. Czy zmiany dotkną też wyjściową jedenastkę? Jedną z niewiadomych pozostaje obsada "na szpicy" w ustawieniu Śląska. Do tej pory miejsce do było zarezerwowane dla Cristiana Omara Diaza, ale Johan Voskamp dochodzi do coraz lepszej dyspozycji i możliwe, że Orest Lenczyk tym razem postawi właśnie na Holendra.

Mimo, iż gospodarze niedzielnego widowiska będą faworytem, absolutnie nie mogą lekceważyć rywali. - Lech właściwie wykorzystał wszystkie stworzone okazje, a ŁKS nie grał źle. Podchodzimy do tego spotkania maksymalnie skoncentrowani i nie ma mowy o jakimkolwiek odpuszczaniu - zapowiada pomocnik Śląska, Waldemar Sobota. Warto zauważyć, że w składzie łodzian można znaleźć wielu doświadczonych zawodników, m.in. Bogusława Wyparłę, Marcina Mięciela czy Marka Saganowskiego. Ten ostatni, do spółki z Sebastianem Szałachowskim może wprowadzić dużo zamieszania we wrocławskim polu karnym.

"Na papierze" wszystko jest klarowne i jasne - Śląsk powinien tę batalię wygrać. Również wyniki i gra przemawiają za piłkarzami z Oporowskiej. Jednak przedmeczowe zapowiedzi i spekulacje często nijak mają się do wydarzeń na murawie. Wiadome jest, że żaden z zespołów nie podda się bez walki, co może zwiastować niezłe widowisko. Początek spotkania 2. kolejki pomiędzy Śląskiem Wrocław a ŁKS Łódź w niedzielę, 7 sierpnia, o 14:30 na stadionie przy ul. Oporowskiej.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław