Wydarzenia

Śląsk Wrocław - Sevilla FC (zapowiedź)

2013-08-30 09:09:19
W czwartek Śląsk Wrocław rozegra rewanżowy mecz czwartej rundy kwalifikacji do Ligi Europy z Sevilla FC. Mimo wysokiej porażki w pierwszym spotkaniu, wrocławianie zapowiadają walkę do ostatnich sekund.
Faworytem tego dwumeczu są jednak Hiszpanie. Sevilla FC wysoko wygrał przed tygodniem przed własną publicznością, choć wynik 4:1 nie do końca oddaje przebieg tamtego pojedynku. Śląsk nawiązał wyrównaną walkę z dziewiątą ekipą Primera Division do momentu otrzymania czerwonej kartki, a dwa z czterech goli piłkarze z Sewilli strzelili w samej końcówce. By móc myśleć o awansie do fazy grupowej, podopieczni Stanislava Levego muszą strzelić dziś co najmniej trzy gole.

Zadanie to będzie utrudnione, bowiem w czwartek nie zagra najlepszy strzelec Śląska Marco Paixao. Przed tygodniem Portugalczyk otrzymał trzecią żółtą kartkę w eliminacjach do Ligi Europy, co wiąże się z jednym meczem pauzy. W rewanżu z Sevilla FC nie zagrają także Dalibor Stevanović i Dudu Paraiba. Pierwszy z nich ma przymusowe wolne ze względu na trzy żółte kartoniki, natomiast Brazylijczyk otrzymał tydzień temu kartkę koloru czerwonego. - Strata każdego zawodnika z podstawowej jedenastki jest poważna, ale zawodnicy, którzy zastąpią tę trójkę, zrobią wszystko, by nie było tego widać - mówi szkoleniowiec WKS-u Stanislav Levy.

Hiszpanie również mają swoje problemy, głównie ze względu na kontuzje, jednak kadra ich zespołu liczy wielu zawodników, dlatego urazy nie powinny stanowić większego kłopotu. - Nie lekceważymy rywala, chcemy wygrać, dlatego wystawię jedenastkę, która moim zdaniem będzie najlepiej przygotowana do gry - zapowiada szkoleniowiec Sevilla FC Unai Emery. - Interesuje nas tylko przypieczętowanie awansu, więc nie zamierzam wystawiać rezerwowego składu - podkreśla.

- Na pewno wierzymy w awans. Gdybyśmy nie wierzyli, nie mielibyśmy po co wychodzić na boisko - mówi trener WKS-u. Kibice z Wrocławia chętnie przypominają sobie sytuację z 2000 roku, kiedy Wisła Kraków rywalizowała z Realem Saragossa. Krakowianie na wyjeździe również ulegli 1:4 (co ciekawe, też pierwsi strzelili gola), natomiast w rewanżu przed własną publicznością do przerwy przegrywali 0:1. W drugiej połowie nastąpiła niesamowita metamorfoza piłkarzy Białej Gwiazdy, dzięki której strzelili cztery gole i doprowadzili do dogrywki. Dodatkowy czas gry nie wyłonił zwycięzcy, zatem potrzebne było rozegranie konkursu jedenastek, w którym lepsza okazała się Wisła. Czy i Śląsk dokona podobnego wyczynu w czwartek?

Szans WKS-u należy także doszukiwać się we wrocławskiej publiczności. Na czwartkowym meczu Stadion Wrocław zapełni się do ostatniego miejsca, po raz trzeci w historii na meczu Śląska. W poprzednich dwóch takich spotkaniach wrocławianie radzili sobie przeciętnie (1:0 z Lechią Gdańsk i 0:1 z Wisłą Kraków), ale teraz mają szansę zaprezentować się z dobrej strony przed licznie zgromadzonymi kibicami. - Będzie komplet widzów, który nam pomoże - mówi obrońca Śląska Mariusz Pawelec. - Sevilla to klasowa drużyna, ale nie składamy broni. Będziemy do końca walczyć o korzystny wynik - dodaje.

- My lubimy grać ofensywnie, Śląsk podobnie. Wrocławianie będą musieli się odsłonić, a dzięki temu stworzą się luki, które postaramy się wykorzystać - mówi zawodnik zespołu z Sewilli Fernando Navarro.

Czy Śląsk nawiąże walkę z wyżej notowanym rywalem? A może to Sevilla pozbawi wrocławian złudzeń już na początku meczu i pewnym zwycięstwem przypieczętuje awans? Przekonamy się kilka chwil po końcowym gwizdku sędziego Firata Aydinusa. Początek meczu o godzinie 20:45 na Stadionie Wrocław.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław