Śląsk Wrocław - Widzew Łódź (zapowiedź)

Za faworyta tego pojedynku należy uznać wrocławian, choć to goście zgromadzili dotąd więcej punktów w tabeli. Widzew z czterech spotkań dwa wygrał i dwa przegrał, podczas gdy Śląsk trzy mecze zremisował i poniósł jedną porażkę. Wrocławianie grają przed własną publicznością i mając ten atut z pewnością chcieliby zakończyć złą serię ligowych meczów bez zwycięstwa.

Trener Stanislav Levy będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich piłkarzy z wyjątkiem powracającego do zdrowia Rafała Grodzickiego. Powodem do zmartwień opiekuna brązowych medalistów ekstraklasy może być duża częstotliwość rozgrywania meczów w ostatnich tygodniach. - Nie mam jeszcze pomysłu na skład w meczu z Widzewem - przyznawał zaraz po meczu z Sevilli trener WKS-u. Podobne problemy ma także szkoleniowiec Widzewa, bowiem w niedzielę na pewno nie zagrają Michał Płotka i Hachem Abbes.

Niedzielne starcie może być pojedynkiem snajperów - Eduardsa Visnakovsa i Marco Paixao. Portugalczyk w dziesięciu meczach w barwach Śląska strzelił już siedem bramek, natomiast napastnik Widzewa jest najskuteczniejszym strzelcem ekstraklasy - zdobył już cztery gole. Co ciekawe, za każdym razem gdy Łotysz trafiał do siatki rywali, Widzew wygrywał mecz.

- Musimy zagrać jak Sevilla - zaznacza pomocnik Widzewa Marcin Kaczmarek. - Do Wrocławia przyjeżdżamy po zwycięstwo! - dodaje. Pełną pulę chcą zgarnąć także wrocławianie. - Chcemy zapomnieć o meczu w Sewilli i wygrać wreszcie mecz ligowy - mówi obrońca WKS-u Krzysztof Ostrowski.

Czy Śląsk odniesie pierwsze ligowe zwycięstwo? A może to Widzew znów zaskoczy rywali i dopisze do swojego konta kolejne trzy oczka? Przekonamy się zaraz po końcowym gwizdku sędziego głównego Krzysztofa Jakubika. Początek niedzielnego starcia na Stadionie Wrocław o godzinie 15:30.