Wydarzenia

Śląsk Wrocław - Wisła Kraków (zapowiedź)

2009-10-01 17:09:38
W piątkowy wieczór Śląsk podejmie przy Oporowskiej aktualnego lidera i obrońcę mistrzowskiego tytułu – Wisłę Kraków. Wrocławianie w ostatnim ligowym meczu zremisowali u siebie z chorzowskim Ruchem, ale przed spotkaniem z Białą Gwiazdą panują bojowe nastroje. – Jutro może być tylko lepiej niż ostatnio – zapowiada Antoni Łukasiewicz.
Bezbramkowy wynik z Niebieskimi był dla WKS-u czwartym z rzędu remisem w lidze. Wrocławianie zdobyli punkt, choć grali w tym spotkaniu bez pauzujących za kartki Piotra Celebana i Janusza Gancarczyka. W piątek obaj będą już do dyspozycji trenera Ryszarda Tarasiewicza. W meczowej kadrze znalazło się także miejsce dla 18-letniego Dariusza Górala, który zbiera dobre recenzje w spotkaniach Młodej Ekstraklasy.

Antoni Łukasiewicz nie martwi się ostatnią serią remisów. – Nie przegrywamy meczów i to jest duży plus – analizuje defensywny pomocnik WKS-u. – Chcemy pokusić się o niespodziankę. Zwycięstwo z aktualnym mistrzem Polski dodałoby nam skrzydeł i pozwoliłoby z większą pewnością siebie i swobodą podchodzić do kolejnych meczów – dodaje zawodnik.

Zadanie będzie jednak o tyle trudne, że Wisła w ośmiu dotychczasowych meczach ligowych nie zaznała goryczy porażki. Tydzień temu Biała Gwiazda pokonała Polonię Warszawa 2:1, a bramki dla krakowian strzelali Patryk Małecki i Paweł Brożek. To właśnie na nich musi skupić swą uwagę defensywa Śląska. Brożek to jeden z najlepszych napastników ligi i król strzelców poprzedniego sezonu. Z kolei Małecki stał się w ostatnim czasie prawdziwym liderem i motorem napędowym ekipy trenera Macieja Skorży.

– Trener na odprawach przedmeczowych zwraca uwagę, kto jest mocnym punktem danego zespołu – tłumaczy Łukasiewicz. – Małecki nie dostanie jednak indywidualnego opiekuna. W małym stopniu dopasowujemy taktykę do przeciwnika. W każdym meczu staramy się grać w swoim stylu – nie traci rezonu gracz WKS-u.

Wspomniana dwójka to oczywiście nie jedyni piłkarze spod Wawelu, którzy stanowią o sile Wisły. Tak naprawdę należałoby wymienić całą jedenastkę, a nawet ławkę rezerwowych, gdyż w każdym z podopiecznych Macieja Skorży drzemie duży potencjał, o którym przekonują się kolejni rywale. W piątek w ich szeregach zabraknie jednak Radosława Sobolewskiego, czyli lidera drugiej linii. Były reprezentant Polski jest kontuzjowany i w tym roku na boisku już się nie pojawi. – Jest on kluczową postacią Wisły Kraków – przytakuje Łukasiewicz. – Rządzi i dzieli w środku pola, więc mamy nadzieję, że jego brak w składzie odbije się na postawie całego zespołu, a my to wykorzystamy – nie kryje nadziei pomocnik.

W poprzednich rozgrywkach Śląsk pokonał u siebie piątkowego rywala 2:1. Bramki strzelali wówczas tylko gracze z Wrocławia. Mariusza Pawełka pokonali Sebastian Mila i Krzysztof Ostrowski, a piłkę do własnej bramki skierował niefortunnie Łukasiewicz. W rewanżu krakowianie wygrali 2:0 po golach Sobolewskiego i Zieńczuka. Z tych piłkarzy na boisku kibice zobaczą więc jutro tylko Milę, gdyż Ostrowski gra obecnie w Widzewie, a Zieńczuk w greckiej Skodzie Xanthi.

Kibice obu drużyn ze zniecierpliwieniem wyczekują piątkowego pojedynku, ponieważ będzie to dla nich tzw. mecz przyjaźni. Na trybunach będzie panować atmosfera piłkarskiego święta, zaś na boisku nie zabraknie z pewnością walki, emocji i dobrej gry. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.00.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław