Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin (zapowiedź)
2012-10-30 11:10:19
Przed nami derby Dolnego Śląska! Mistrzowie Polski w 9. kolejce T-Mobile Ekstraklasy zmierzą się z Zagłębiem Lubin.
Śląsk plasuje się wyżej w ligowej tabeli, wygrał dwa ostatnie mecze, gra przed własną publicznością, podczas gdy znajdujące się w strefie spadkowej Zagłębie - delikatnie mówiąc - nie zachwyca swoją postawą. Niemal wszystko przemawia za wrocławianami i to im daje się większe szanse na zwycięstwo w niedzielnej potyczce. Mistrzowie Polski muszą jednak mieć na uwadze fakt, że derby rządzą się własnymi prawami i nawet niżej notowany zespół może pokonać faworyta.
Śląsk przystąpi do starcia z lubinianami w optymalnym składzie. Do pełni zdrowia powracają Johan Voskamp, Cristian Diaz, Mariusz Pawelec, Dalibor Stevanović i Sylwester Patejuk i powinni być gotowi do gry w niedzielnym spotkaniu. Na drobne urazy narzekają natomiast Piotr Ćwielong i Marian Kelemen. - Nie wydaje mi się, żeby nie byli brani pod uwagę przy ustalaniu składu - komentuje jednak szkoleniowiec WKS-u Stanislav Levy.
Śląsk mierzy się z zespołem przeżywającym spory kryzys. Miedziowi w tym sezonie wywalczyli tylko dwa punkty (formalnie pięć, ale trzy odjęto im za udział w korupcji) i zajmują piętnaste miejsce w tabeli. Wielu obserwatorów przewidywało, że z pracą w Lubinie pożegna się trener Pavel Hapal, jednak kierownictwo klubu zdecydowanie zaprzeczyło tym pogłoskom jednocześnie zapewniając, że Czech nadal będzie szkoleniowcem Zagłębia. Czy w przypadku porażki we Wrocławiu Hapal dalej będzie mógł liczyć na kredyt zaufania?
- To są derby, a w takich meczach nie liczy się, kto jakie zajmuje miejsce i jakie ostatnio miał wyniki. W tym meczu nie ma faworyta - mówi obrońca najbliższego rywala Śląska Adam Banaś. - Będziemy walczyć do samego końca, bo dla nas liczą się tylko trzy punkty - zapowiada napastnik WKS-u Łukasz Gikiewicz. Wtóruje mu Tomasz Jodłowiec. - Zawsze wychodzimy na boisko po to, aby wygrać. I tak samo będzie w niedzielę - przyznaje defensor mistrzów Polski.
Czy Śląsk, który ostatni raz przegrał z Zagłębiem ponad dziesięć lat temu, podtrzyma swoją dobrą serię? A może to Miedziowi wreszcie się przełamią i rozpoczną marsz w górę tabeli? Przekonamy się kilka chwil po końcowym gwizdku sędziego Pawła Raczkowskiego. Początek meczu o godzinie 14:30 na Stadionie Wrocław.
Śląsk przystąpi do starcia z lubinianami w optymalnym składzie. Do pełni zdrowia powracają Johan Voskamp, Cristian Diaz, Mariusz Pawelec, Dalibor Stevanović i Sylwester Patejuk i powinni być gotowi do gry w niedzielnym spotkaniu. Na drobne urazy narzekają natomiast Piotr Ćwielong i Marian Kelemen. - Nie wydaje mi się, żeby nie byli brani pod uwagę przy ustalaniu składu - komentuje jednak szkoleniowiec WKS-u Stanislav Levy.
Śląsk mierzy się z zespołem przeżywającym spory kryzys. Miedziowi w tym sezonie wywalczyli tylko dwa punkty (formalnie pięć, ale trzy odjęto im za udział w korupcji) i zajmują piętnaste miejsce w tabeli. Wielu obserwatorów przewidywało, że z pracą w Lubinie pożegna się trener Pavel Hapal, jednak kierownictwo klubu zdecydowanie zaprzeczyło tym pogłoskom jednocześnie zapewniając, że Czech nadal będzie szkoleniowcem Zagłębia. Czy w przypadku porażki we Wrocławiu Hapal dalej będzie mógł liczyć na kredyt zaufania?
- To są derby, a w takich meczach nie liczy się, kto jakie zajmuje miejsce i jakie ostatnio miał wyniki. W tym meczu nie ma faworyta - mówi obrońca najbliższego rywala Śląska Adam Banaś. - Będziemy walczyć do samego końca, bo dla nas liczą się tylko trzy punkty - zapowiada napastnik WKS-u Łukasz Gikiewicz. Wtóruje mu Tomasz Jodłowiec. - Zawsze wychodzimy na boisko po to, aby wygrać. I tak samo będzie w niedzielę - przyznaje defensor mistrzów Polski.
Czy Śląsk, który ostatni raz przegrał z Zagłębiem ponad dziesięć lat temu, podtrzyma swoją dobrą serię? A może to Miedziowi wreszcie się przełamią i rozpoczną marsz w górę tabeli? Przekonamy się kilka chwil po końcowym gwizdku sędziego Pawła Raczkowskiego. Początek meczu o godzinie 14:30 na Stadionie Wrocław.