Wydarzenia

Śląsk zagra w finale!

2009-06-15 10:06:40
Śląsk w drugim meczu półfinałowym Pucharu Ekstraklasy przegrał z Arką 0:1. Jedyną bramkę w meczu zdobył zawodnik gospodarzy Olgierd Moskalewicz. Ten wynik dał WKS-owi awans do finału tych rozgrywek, bo w pierwszym pojedynku wrocławianie przed własną publicznością pokonali żółto-niebieskich 3:0. Obie drużyny zagrały w zmienionych składach. We wrocławskim zespole nie zagrał m.in. kontuzjowany Sebastian Mila, odpoczywał również Sebastian Dudek, a w środku pola szansę dostał Łukasz Tymiński. Większą rotację w składzie przeprowadził trener Marek Chojnacki, który nie zdecydował się na wpuszczenie na boisko m.in. Bartosza Ławy, Marcina Pietronia, Zbigniewa Zakrzewskiego, Dariusza Żurawia czy Macieja Scherfchena.
Śląsk swoją pierwszą groźną akcję stworzył w 6. minucie. Vuk Sotirović odegrał do Patryk Klofika, ten zdecydował się na mocny strzał zza pola karnego, ale piłka przeleciała minimalnie obok bramki. Arka chciała jak najszybciej zdobyć pierwszego gola. W 12. minucie na lewej stronie boiska przedarł się Marcin Wachowicz, dośrodkował w pole karne, ale Lubomir Lubenow nie sięgnął futbolówki. Jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał Przemysław Trytko, który mając przed sobą tylko Wojciecha Kaczmarka, najpierw został zablokowany przez Piotra Celebana, a dobijając nie wcelował nawet w bramkę. Wrocławianie doszli do głosu pod koniec pierwszej połowy. Groźnie atakowali Sotirović, Celeban i Janusz Gancarczyk, ale za każdym razem żółto-niebieskim udało się zażegnać niebezpieczeństwo. W przerwie trenerzy Ryszard Tarasiewicz i Marek Chojnacki przeprowadzili odpowiedni dwie i trzy zaplanowane zmiany. Na boisku w barwach Arki pojawił się m.in. Michał Kojder, który już w 50. minucie mógł pokonać Kaczmarka, ale z ostrego kąta uderzył niecelnie. Riposta WKS-u była szybka, ale równie nieskuteczna. W polu karnym piłka znalazła się pod nogami Klofika, ale i tym razem nic z tego nie wyniknęło. Arka atakowała, częściej utrzymywała się przy piłce, ale nie potrafiła znaleźć recepty na pokonanie Kaczmarka. Im dłużej utrzymywał się bezbramkowy remis, tym Śląsk był bliżej finału. Odrobinę nadziei w poczynania Arki dał Olgierd Moskalewicz, który w 82. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego skierował piłkę do siatki golkipera WKS-u. Bardzo szybko na tego gola mógł odpowiedzieć Kamil Biliński, ale piłka po jego strzale przeleciała metr nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Andrzeja Bledzewskiego. W futbolu cuda się zdarzają, ale niezwykle rzadko. Na stadionie w Gdyni tego dnia nic takiego nie miała miejsca i wrocławianie 12. lub 13. maja zagrają w finale Pucharu Ekstraklasy! Arka Gdynia 1:0 (0:0) Śląsk Wrocław 82 Moskalewicz Śląsk: W.Kaczmarek – Socha (46 Wołczek), Celeban, Fojut, Pawelec (46 Ćap) - M.Gancarczyk (67 Szewczuk), Łukasiewicz(k), Tymiński (67 Sobociński), Klofik (76 Łudziński), J.Gancarczyk – Sotirović (46 Biliński) Arka: Witkowski (46 Bledzewski) - Robakowski, Anderson, Weinar, Telichowski, Budziński (85 ), Moskalewicz(k), Przytuła, Wachowicz (46 Kojder), Trytko (60 Bułka), Lubenow (71 Czoska) Sędziował: Jacek Walczyński (Lublin) Żółte kartki: Telichowski, Budziński (Arka) Widzów: 1000
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław