Wydarzenia

Śląsk zmierzy się dziś w Białymstoku z Jagiellonią

2013-11-23 23:26:09
Po przerwie na reprezentacyjne spotkania piłkarze Śląska wracają na ligowe boiska. Już dziś podopieczni Stanislava Levego w Białymstoku zmierzą się z Jagiellonią. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18:00.
Po ostatnich spotkaniach na pewno w zdecydowanie lepszych nastrojach są podopieczni Stanislava Levego. Wrocławianie nie przegrali trzech ostatnich meczów, zdobywając w nich aż siedem punktów, a do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa w pojedynku z Koroną Kielce. W nieco odmiennych nastrojach znajdują się zawodnicy Piotra Stokowca, którzy jak na razie grają w kratkę. Piłkarze z Podlasia w jednej kolejce potrafią wygrać 2:0 z Lechem Poznań, aby już w następnej przegrać 1:2 z Piastem Gliwice.

W obecnym sezonie piłkarze Śląska i Jagiellonii rozegrali już ze sobą dwa spotkania. Jedno ligowe, które zakończyło się sukcesem zespołu z Białegostoku oraz jedno pucharowe, w którym również lepsi okazali się zawodnicy z Podlasia, eliminując tym samym WKS z dalszej gry o Puchar Polski. - Myślę, że szykuje się ciekawe widowisko, podobnie jak w ostatnich dwóch potyczkach w tym sezonie. Faworytem na papierze jest Śląsk, za którym stoi obycie w europejskich pucharach. My jednak mamy swoje plany i ambicje. Pokazaliśmy już, że potrafimy grać z takimi drużynami jak Śląsk - mówi opiekun Żółto-Czerwonych Piotr Stokowiec. - To żaden argument, że skoro wygraliśmy dwa ostatnie mecze ze Śląskiem, to wygramy i trzeci. Na pewno te zwycięstwa wzmocniły morale, ale nie zapominamy, że Śląsk Wrocław to jeden z najlepszych zespołów w kraju i nie można go lekceważyć w żadnym elemencie meczu. Ma dobrych zawodników, ale my przystępujemy do tego meczu bez kompleksów. Jesteśmy gotowi na walkę i poprowadzenie tego spotkania według własnego scenariusza - dodaje szkoleniowiec ekipy z Podlasia.

Dzisiejsze spotkanie zapowiada się niezwykle pasjonująco, bowiem do składu obu drużyn powracają po kontuzjach ich kapitanowie. Sebastian Mila we wtoreku rozpoczął treningi z drużyną i kto być może w Białymstoku wybiegnie w podstawowym składzie. Z kolei w ekipie rywali na boisku niemal na pewno zamelduje się Rafał Grzyb, który ostatnio zmagał się z poważnym urazem. Kapitan Jagiellonii swój ostatni występ zanotował w 10. kolejce T-Mobile Ekstraklasy, a od tego czasu już tylko leczył kontuzję. Z jego zdrowiem jest już jednak wszystko w porządku, a ostatnio zagrał nawet w spotkaniu III-ligowych rezerw białostoczan.

Opiekun brązowych medalistów mistrzostw Polski ma jednak ciężki orzech do zgryzienia, kogo dziś wystawić na środku pomocy. Do dyspozycji trenera jest nie tylko powracający do składu Sebastian Mila, ale także prezentujący ostatnio bardzo dobrą formę Mateusz Cetnarski. Czeski trener nie traktuje jednak swojego bogactwa negatywnie. - Jestem zadowolony z faktu, że mamy kilka wariantów, z których możemy skorzystać. Ostateczną decyzję, kto zagra w środku pola, podejmę jednak tuż przed meczem - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Śląska Stanislav Levy.

Ciężko wskazać zdecydowanego faworyta dzisiejszego spotkania, jednak to Śląsk posiada w swoich szeregach najlepszego strzelca ligi Marco Paixao, który zdecydowanie będzie chciał powiększyć swój dorobek strzelecki. Jak dotąd portugalski napastnik zdobył w lidze 10 goli i samodzielnie przewodzi w klasyfikacji na najlepszego strzelca sezonu. Piłka jest jednak nieobliczalna, dlatego dziś w Białymstoku wszystko może się zdarzyć. Być może to Śląsk będzie kontynuował serię czterech meczów bez porażki, albo to Jagiellonia odniesie szóste zwycięstwo w tym sezonie. Obecnie Śląsk do grupy mistrzowskiej traci zaledwie jeden punkt, a ich dzisiejszy przeciwnik trzy. Choćbby z tego powodu pojedynek w Białymstoku zapowiada się niezwykle pasjonująco.

Spotkanie Jagiellonii ze Śląskiem rozpocznie się dziś o godzinie 18:00. Transmisja w Canal+ Sport, Polsaie Sport i Radiu Wrocław.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław