Wydarzenia

Śląsk znów bez zwycięstwa u siebie (relacja)

2012-11-25 18:09:27
Piłkarze Śląska Wrocław zremisowali w spotkaniu 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok 3:3. Bramki dla WKS-u strzelili Cristian Diaz, Przemysław Kaźmierczak i Piotr Ćwielong.
Lepiej niedzielny mecz rozpoczęli wrocławianie. Zaledwie kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku sędziego dwójkową akcją popisali się Dalibor Stevanović i Przemysław Kaźmierczak, ale bramkarz przyjezdnych Jakub Słowik pewnie obronił kąśliwe uderzenie tego pierwszego.

Niedługo potem mistrzowie Polski cieszyli się z objęcia prowadzenia. Po rzucie rożnym w polu karnym faulowany przez Ugochukwu Ukaha był Rafał Grodzicki, zatem arbiter wskazał na wapno. Jedenastkę na gola zamienił powracający do wyjściowego składu Cristian Diaz. Po zdobyciu bramki podopieczni Stanislava Levego zdominowali środek pola i nie pozwolili Jagiellonii na zbyt wiele. Jedyną naprawdę groźną sytuacją białostoczan był strzał z ostrego kąta Niki Dzalamidze, który Marian Kelemen obronił z największym trudem.

Jeszcze przed przerwą Śląsk zdobył drugiego gola. Z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Mila, a Przemysław Kaźmierczak potężnie uderzył głową, piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się od linii bramkowej i wyszła w pole, ale pomocnik zdołał jeszcze dobić swój strzał. Arbiter sędziego sygnalizował jednak, że futbolówka znalazła się całym obwodem w bramce już za pierwszym podejściem Kaźmierczaka. Do przerwy WKS zasłużenie prowadził 2:0, a Jagiellonia nie miała pomysłu na rozmontowanie solidnej defensywy mistrzów Polski.

Sytuacja gości pogorszyła się w pierwszym kwadransie drugiej połowy. Najpierw drugą żółtą kartką ukarany został Ugochukwu Ukah, a kilka chwil potem Piotr Ćwielong strzelił trzeciego gola dla Śląska. Pomocnik otrzymał świetne podanie od Sebastiana Mili, wpadł w pole karne i technicznym strzałem pokonał Jakuba Słowika. Wrocławianie prowadzili już 3:0 i wydawało się, że nic nie jest w stanie odebrać im punktów.

Kluczowa dla losów spotkania była sytuacja z 70. minuty. W pole karne WKS-u wpadł Euzebiusz Smolarek i wychodząc sam na sam z Marianem Kelemenem został sfaulowany przez Amira Spahicia. Arbiter pokazał bośniackiemu obrońcy Śląska czerwony kartonik i wskazał na punkt oddalony od bramki o 11 metrów. Rzut karny pewnie wykorzystał Tomasz Kupisz.

Chwilę potem Jaga zdobyła kontaktowego gola. Dawid Plizga przedarł się przez linię obrony Śląska i płaskim strzałem w długi róg strzelił drugiego gola dla swojego zespołu. W 73. minucie WKS prowadził zatem już tylko 3:2. To jednak nie był koniec koszmaru mistrzów Polski. Pięć minut później był już bowiem remis. Znów w głównej roli wystąpił Plizga, który z lewego skrzydła dośrodkował w pole karne, a tam wbiegający Euzebiusz Smolarek mocnym strzałem wyrównał stan meczu.

W końcówce Śląsk miał jeszcze sporo okazji, by zdobyć zwycięskiego gola (m.in. w 81. minucie Dalibor Stevanović z pięciu metrów posłał piłkę nad poprzeczką pustej bramki), ale wynik nie uległ już zmianie. Jaga wywalczyła we Wrocławiu jedno oczko, mimo że od 80. minuty grała w dziewiątkę, bowiem drugą żółta kartkę otrzymał Filip Modelski. Tym samym Jagiellonia wciąż zachowuje status niepokonanej drużyny na obcym terenie.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:3 (2:0)

Bramki:
Diaz 10 (k), Kaźmierczk 37, Ćwielong 58 - Kupisz 71 (k), Plizga 73, Smolarek 78

Śląsk: Kelemen - Pawelec, Grodzicki, Jodłowiec, Spahić, Kaźmierczak, Stevanović (81 Elsner), Sobota, Mila, Ćwielong (86 Voskamp), Diaz (74 Socha).
Jagiellonia: Słowik - Modelski, Gusić (46 Smolarek), Ukah, Pazdan, Norambuena (28 Pejović), Grzyb, Kupisz, Dzalamidze, Ślizga, Frankowski (56 Dźwigała).

Żółte kartki: Pawelec, Elsner oraz Ukah, Modelski, Plizga.
Czerwone kartki: Spahić (70, za faul) oraz Ukah (52, za drugą żółtą), Modelski (80, za drugą żółtą).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 11 522.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław