Sobota, Gikiewicz i Grodzicki z Pucharem Cypru!
2013-02-07 16:44:04
Waldemar Sobota, Łukasz Gikiewicz i Rafał Grodzicki mogą dopisać kolejne trofeum do swojej kolekcji. Trzej zawodnicy mistrza Polski zdobyli dziś Puchar Cypru za zwycięstwo w rozegranym podczas popołudniowego treningu turnieju siatkonogi.
Piłkarze Śląska zostali podzieleni na osiem trzyosobowych zespołów, które rywalizowały ze sobą w dwóch grupach. Grano systemem każdy z każdym. Spotkanie wygrywała ta drużyna, która w ciągu trwającego dziesięć minut pojedynku zdobyła więcej punktów. Dwie najlepsze ekipy z każdej grupy zmierzyły się następnie w meczu o pierwsze miejsce, którego stawką był okazały Puchar Cypru zrobiony własnoręcznie przez klubowego fizjoterapeutę Jarosława Szandrocho.
W finale spotkały się drużyny o wdzięcznych nazwach Dżemik (z Waldemarem Sobotą, Łukaszem Gikiewiczem i Rafałem Grodzickim w składzie) oraz Tiki Taka (jej barw bronili Sebastian Mila, Piotr Ćwielong i Rok Elsner). Po zaciętym meczu Dżemik pokonał Tiki Takę 17:7 i to jemu przypadło trofeum. Zwycięzcy odebrali Puchar Cypru z rąk Stanislava Levego, zrobili honorową rundę wokół boiska oraz uwiecznili tę wyjątkową chwilę na fotografii.
- To był trudny turniej, ale wygraliśmy zasłużenie. Chcieliśmy pogratulować wszystkim rywalom, którzy naprawdę wysoko zawiesili nam poprzeczkę - komentował po finale kapitan zwycięskiej drużyny Rafał Grodzicki.
Wszystko to odbyło się przy salwach śmiechu, gdyż jednym z celów turnieju była integracja zespołu i odrobina relaksu po wyczerpujących tygodniach przygotowań do nowej rundy. Cel został osiągnięty - podczas treningu wszyscy doskonale się bawili i jeszcze w drodze powrotnej do hotelu emocjonowali się wspólną rywalizacją.
W finale spotkały się drużyny o wdzięcznych nazwach Dżemik (z Waldemarem Sobotą, Łukaszem Gikiewiczem i Rafałem Grodzickim w składzie) oraz Tiki Taka (jej barw bronili Sebastian Mila, Piotr Ćwielong i Rok Elsner). Po zaciętym meczu Dżemik pokonał Tiki Takę 17:7 i to jemu przypadło trofeum. Zwycięzcy odebrali Puchar Cypru z rąk Stanislava Levego, zrobili honorową rundę wokół boiska oraz uwiecznili tę wyjątkową chwilę na fotografii.
- To był trudny turniej, ale wygraliśmy zasłużenie. Chcieliśmy pogratulować wszystkim rywalom, którzy naprawdę wysoko zawiesili nam poprzeczkę - komentował po finale kapitan zwycięskiej drużyny Rafał Grodzicki.
Wszystko to odbyło się przy salwach śmiechu, gdyż jednym z celów turnieju była integracja zespołu i odrobina relaksu po wyczerpujących tygodniach przygotowań do nowej rundy. Cel został osiągnięty - podczas treningu wszyscy doskonale się bawili i jeszcze w drodze powrotnej do hotelu emocjonowali się wspólną rywalizacją.