Wydarzenia

Sotirović: Męczące ranne wstawanie

2010-01-29 09:51:36
Vuk Sotirović jest jednym z zawodników, dla którego obóz w Zieleńcu jest szczególnie trudnym przeżyciem. - Jest ciężko, a ja odliczam sobie dni do końca zgrupowania. Zostało ich już tylko kilka, także będzie dobrze – pociesza się Serb.
Dla zawodnika trudne chwile zaczynają się o świcie, gdy trzeba wstać na poranny trening. – Bardzo ciężko mi się wstaje, czuje się jakby ktoś miał mnie mordować. Dla mnie ciężką sprawą jest wstawanie, jak mamy treningi na 10, a co dopiero tutaj! Jakoś jednak daję sobie radę – zapewnia napastnik, któremu w pokoju towarzyszy Amir Spahić.

– Niektórzy żartują, że ten bałkański pokój jest wesoły, ale według mnie jest po prostu normalnie i spokojnie – wyjaśnia Sotirović, który myślami jest już na kolejnym zgrupowaniu. – Nie wiem, czy ktoś lubi taką mękę. Ja lubię zajęcia z piłką, no ale na to trzeba trochę poczekać. Nie mogę się już doczekać wyjazdu na Cypr, gdzie będziemy trenować z futbolówkami i będzie cieplej. A co do Zieleńca, to tutaj co roku jest tak samo, także nie jestem zaskoczony – zapewnia napastnik, który w wolnym czasie między innymi ogląda sportowe pojedynki w telewizji.

– Jak mamy chwilę wolnego czasu, to oczywiście oglądamy mistrzostwa w piłce ręcznej albo inne mecze. Obserwowaliśmy między innymi spotkanie Inter – Milan. W Zieleńcu nie ma wielu atrakcji, jednak to akurat nie jest ważne, bo my mamy trenować i odpoczywać. Większość wolnego czasu przeznaczamy właśnie na regenerację, a gdy mamy więcej sił, to czasem pogramy w koszykówkę – kończy Serb.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław