Sowalska: Chcę zrobić kolejny krok w swojej karierze
2021-06-22 13:00:00
Monika Sowalska została nową piłkarką Trójkolorowych. Bramkarka związała się z klubem dwuletnią umową i najbliższy okres przygotowawczy rozpocznie z drużyną Piotra Jagieły.
Witamy we Wrocławiu, Monika! Jakie są Twoje pierwsze wrażenia?
Monika Sowalska: Jeśli chodzi o miasto to wiadomo - jest przepiękne i muszę przyznać, że uderza to podwójnie po przyjeździe z Łodzi. W klubie zaskoczyło mnie natomiast profesjonalne podejście do zawodniczek, zarówno od strony sztabu, jak i administracji. Oprawa medialna, struktury, to na pewno robi duże wrażenie. W piłce kobiecej takiego profesjonalizmu niestety często brakuje, a ja chciałam znaleźć się właśnie w takim miejscu.
Masz jakieś szczególne wspomnienie związane z Wrocławiem? Oczywiście mam na myśli okres, w którym nie byłaś jeszcze zawodniczką Śląska.
Mam takie jedno, jeszcze z meczu, w którym występowałam w barwach SMS-u. Nie pamiętam w tej chwil, jaka zawodniczka to zrobiła, ale puściłam tu przepiękną bramkę, która - z tego co pamiętam - była wyróżniona w plebiscycie bramki sezonu. Niesamowite uderzenie z dystansu, nie do obrony. Ostatecznie jednak wygrałyśmy 2:1, więc pomimo straty gola cieszyłyśmy się z trzech punktów.
Co przekonało Cię do spróbowania swoich sił w Śląsku? Dlaczego zdecydowałaś się na ten krok?
Po pobycie w Łodzi szukałam miejsca, w którym mogłabym kontynuować swój rozwój. Widziałam, że gdy drużynę pod swoje skrzydła wziął Śląsk Wrocław, to wszystko tutaj zaczyna bardzo fajnie wyglądać. Zespół nabrał profesjonalizmu, a tak jak wspomniałam, zależy mi na tym, aby piłka kobiet szła w stronę pełnego zawodowstwa. Chciałam postawić kolejny krok w tym kierunku i uznałam, że Śląsk będzie najlepszym wyborem.
Jaką zawodniczką jesteś? Opisz proszę swój profil bramkarski i cechy, które Cię wyróżniają.
Trudno mi spojrzeć na siebie tak z dystansu...Wszyscy mówią, że jestem bardzo dobra na linii, a także że mam dobry refleks. To miłe, ale osobiście wolałabym pokazać swoje atuty na boisku, a nie o nich mówić. Cały czas się uczę i pracuję, żeby być jak najlepszą bramkarką. Ocenę moich postępów zostawiam trenerom.
Zdążyłaś już poznać kogoś z drużyny?
Nie znam tu zbyt wielu zawodniczek osobiście. Miałam okazję poznać Asię Wróblewską na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Z Olą Żurek grałam w Medyku Konin. To właściwie tyle, ale nie mogę się już doczekać zapoznania z drużyną.
Przed Tobą nowe wyzwanie i czysta karta. Jaki jest Twój cel, który chciałabyś tutaj zrealizować?
Chciałabym zacząć od dobrego wejścia w okres przygotowawczy. W Łodzi długo trenowałyśmy, więc czasu na odpoczynek miałam mało, ale mam nadzieję na dobry start i pokazanie sztabowi szkoleniowemu, że warto na mnie stawiać. Kolejnym krokiem będzie regularna gra, która dla bramkarki jest bardzo ważna. Jeśli chodzi o cele zespołowe, to jestem gotowa do walki o zwycięstwo w każdym spotkaniu i do codziennej, ciężkiej pracy.
Miałaś okazję z bliska doświadczyć atmosfery Ligi Mistrzyń czy poznać smak zdobycia krajowych trofeów. Może to pora na powtórkę?
Tak, w tym sezonie z SMS-em zdobyłam również wicemistrzostwo, byłyśmy finalistkami Pucharu Polski, więc mam apetyt na jeszcze więcej. Oczywiście powoli i z czasem, ale wierzę, że tę drużynę stać na fantastyczne wyniki.
Jakie masz plany na ostatnie dni odpoczynku przed okresem przygotowawczym?
Na tę chwilę przeprowadzka z Łodzi do Wrocławia, która zapewne trochę zajmie. Potem chciałabym kilka dni odpocząć przed startem okresu przygotowawczego. Ciągle jestem w treningu, więc dobrze byłoby wygospodarować jakiś czas na większą regenerację. Nie mogę już doczekać rozpoczęcia zajęć i poznania zespołu, ale najpierw pora uporządkować parę spraw organizacyjnych.
Monika Sowalska: Jeśli chodzi o miasto to wiadomo - jest przepiękne i muszę przyznać, że uderza to podwójnie po przyjeździe z Łodzi. W klubie zaskoczyło mnie natomiast profesjonalne podejście do zawodniczek, zarówno od strony sztabu, jak i administracji. Oprawa medialna, struktury, to na pewno robi duże wrażenie. W piłce kobiecej takiego profesjonalizmu niestety często brakuje, a ja chciałam znaleźć się właśnie w takim miejscu.
Masz jakieś szczególne wspomnienie związane z Wrocławiem? Oczywiście mam na myśli okres, w którym nie byłaś jeszcze zawodniczką Śląska.
Mam takie jedno, jeszcze z meczu, w którym występowałam w barwach SMS-u. Nie pamiętam w tej chwil, jaka zawodniczka to zrobiła, ale puściłam tu przepiękną bramkę, która - z tego co pamiętam - była wyróżniona w plebiscycie bramki sezonu. Niesamowite uderzenie z dystansu, nie do obrony. Ostatecznie jednak wygrałyśmy 2:1, więc pomimo straty gola cieszyłyśmy się z trzech punktów.
Co przekonało Cię do spróbowania swoich sił w Śląsku? Dlaczego zdecydowałaś się na ten krok?
Po pobycie w Łodzi szukałam miejsca, w którym mogłabym kontynuować swój rozwój. Widziałam, że gdy drużynę pod swoje skrzydła wziął Śląsk Wrocław, to wszystko tutaj zaczyna bardzo fajnie wyglądać. Zespół nabrał profesjonalizmu, a tak jak wspomniałam, zależy mi na tym, aby piłka kobiet szła w stronę pełnego zawodowstwa. Chciałam postawić kolejny krok w tym kierunku i uznałam, że Śląsk będzie najlepszym wyborem.
Jaką zawodniczką jesteś? Opisz proszę swój profil bramkarski i cechy, które Cię wyróżniają.
Trudno mi spojrzeć na siebie tak z dystansu...Wszyscy mówią, że jestem bardzo dobra na linii, a także że mam dobry refleks. To miłe, ale osobiście wolałabym pokazać swoje atuty na boisku, a nie o nich mówić. Cały czas się uczę i pracuję, żeby być jak najlepszą bramkarką. Ocenę moich postępów zostawiam trenerom.
Zdążyłaś już poznać kogoś z drużyny?
Nie znam tu zbyt wielu zawodniczek osobiście. Miałam okazję poznać Asię Wróblewską na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Z Olą Żurek grałam w Medyku Konin. To właściwie tyle, ale nie mogę się już doczekać zapoznania z drużyną.
Przed Tobą nowe wyzwanie i czysta karta. Jaki jest Twój cel, który chciałabyś tutaj zrealizować?
Chciałabym zacząć od dobrego wejścia w okres przygotowawczy. W Łodzi długo trenowałyśmy, więc czasu na odpoczynek miałam mało, ale mam nadzieję na dobry start i pokazanie sztabowi szkoleniowemu, że warto na mnie stawiać. Kolejnym krokiem będzie regularna gra, która dla bramkarki jest bardzo ważna. Jeśli chodzi o cele zespołowe, to jestem gotowa do walki o zwycięstwo w każdym spotkaniu i do codziennej, ciężkiej pracy.
Miałaś okazję z bliska doświadczyć atmosfery Ligi Mistrzyń czy poznać smak zdobycia krajowych trofeów. Może to pora na powtórkę?
Tak, w tym sezonie z SMS-em zdobyłam również wicemistrzostwo, byłyśmy finalistkami Pucharu Polski, więc mam apetyt na jeszcze więcej. Oczywiście powoli i z czasem, ale wierzę, że tę drużynę stać na fantastyczne wyniki.
Jakie masz plany na ostatnie dni odpoczynku przed okresem przygotowawczym?
Na tę chwilę przeprowadzka z Łodzi do Wrocławia, która zapewne trochę zajmie. Potem chciałabym kilka dni odpocząć przed startem okresu przygotowawczego. Ciągle jestem w treningu, więc dobrze byłoby wygospodarować jakiś czas na większą regenerację. Nie mogę już doczekać rozpoczęcia zajęć i poznania zespołu, ale najpierw pora uporządkować parę spraw organizacyjnych.
Autor: Maciej Fedorczuk, Fot. Dawid Antecki
Zobacz również
2024-03-27