Środowy trening na bocznej płycie
2011-06-15 19:10:46
Przedostatni trening przed wyjazdem na zgrupowanie do Spały odbył się na bocznej płycie stadionu przy ul. Oporowskiej.
W zajęciach wziął już udział Krzysztof Żukowski, który zaledwie kilka godzin wcześniej podpisał kontrakt z wrocławskim klubem. Z zespołem, podobnie jak we wtorek, ćwiczyli gracze Młodego Śląska: Przemysław Szuszkiewicz i Mateusz Peroński. Zgodnie z zapowiedziami w środę nie trenowali jeszcze Amir Spahić, Marian Kelemen i Cristian Diaz. Cała trójka ma się pojawić dopiero jutro.
Zajęcia jak zwykle poprzedziła rozgrzewka. Następnie rozpoczął się główny trening, który tym razem trwał bite dwie godziny. Na piłkarzy, podobnie jak w poprzednich dniach, czekały ćwiczenia ogólnorozwojowe. Przez pierwsze trzydzieści minut zawodnicy trenowali przy użyciu płotków – musieli przez nie przeskakiwać, przechodzić pod nimi, a nawet przeczołgiwać się.
– Skoro ja to potrafię zrobić, to i wy potraficie – motywował swoich podopiecznych do pracy trener Orest Lenczyk, pokazując kolejny zestaw ćwiczeń z płotkami.
Następnie piłkarze, podzieleni na trzy grupy, zagrali w tradycyjnego „dziadka”. Zajęcia z piłkami nie trwały jednak zbyt długo, bo na wrocławian czekały już kolejne ćwiczenia ogólnorozwojowe. Tym razem piłkarze wykorzystywali piłki lekarskie i materace – musieli na przykład odbić piłkę od ściany, zrobić w tym czasie przewrót na materacu i wstając złapać piłkę.
Na zakończenie treningu zarządzono kolejne ćwiczenie z piłkami. Podzieleni na dwa zespoły zawodnicy rywalizowali na małym boisku. Drużyny na przemian to atakowały, to broniły, a podstawowym zadaniem było trafienie do bramki, strzeżonej raz przez Rafała Gikiewicza, a raz przez Krzysztofa Żukowskiego.
Zajęcia jak zwykle poprzedziła rozgrzewka. Następnie rozpoczął się główny trening, który tym razem trwał bite dwie godziny. Na piłkarzy, podobnie jak w poprzednich dniach, czekały ćwiczenia ogólnorozwojowe. Przez pierwsze trzydzieści minut zawodnicy trenowali przy użyciu płotków – musieli przez nie przeskakiwać, przechodzić pod nimi, a nawet przeczołgiwać się.
– Skoro ja to potrafię zrobić, to i wy potraficie – motywował swoich podopiecznych do pracy trener Orest Lenczyk, pokazując kolejny zestaw ćwiczeń z płotkami.
Następnie piłkarze, podzieleni na trzy grupy, zagrali w tradycyjnego „dziadka”. Zajęcia z piłkami nie trwały jednak zbyt długo, bo na wrocławian czekały już kolejne ćwiczenia ogólnorozwojowe. Tym razem piłkarze wykorzystywali piłki lekarskie i materace – musieli na przykład odbić piłkę od ściany, zrobić w tym czasie przewrót na materacu i wstając złapać piłkę.
Na zakończenie treningu zarządzono kolejne ćwiczenie z piłkami. Podzieleni na dwa zespoły zawodnicy rywalizowali na małym boisku. Drużyny na przemian to atakowały, to broniły, a podstawowym zadaniem było trafienie do bramki, strzeżonej raz przez Rafała Gikiewicza, a raz przez Krzysztofa Żukowskiego.