Stanislav Levy przed meczem z Legią Warszawa
2013-05-31 14:30:01
- W niedzielę Legia zagra bez żadej presji, my natomiast wciąż walczymy o brązowe medale - mówi trener Śląska przed ostatnim w tym sezonie meczem w Warszawie.
Stanislav Levy: Fakt jest taki, że po czwartkowej kolejce zapewniliśmy sobie awans do europejskich pucharów nie tylko dzięki udziałowi w finale Pucharu Polski. Dla nas to jednak za mało. Będziemy walczyć o brązowy medal, by po raz trzeci z rzędu zakończyć sezon na podium.
Mówi się, że w dwóch ostatnich kolejkach przyszło nam grać z zespołami, które już o nic nie walczą, dzięki czemu podobno ma nam być łatwiej o korzystny rezultat. Nic z tych rzeczy. Wczorajszy mecz z Lechem pokazał, jaki spokój na boisku pokazuje drużyna, która jest już pewna miejsca, jakie zajmie na koniec sezonu. Rywalizacja z takim przeciwnikiem jest naprawdę trudna. Nie inaczej będzie w niedzielę w Warszawie. Legia zagra bez jakiejkolwiek presji, my natomiast będziemy wciąż walczyć o medale. Zrobimy jednak wszystko, by przywieźć ze stolicy brąz.
Po spotkaniu z Lechem kilku zawodników jest poobijanych, czas jednak pracuje na naszą korzyść i mam nadzieję, że wszyscy dojdą do siebie. Nikt nie pauzuje za kartki, a dodatkowo Przemek Kaźmierczak coraz lepiej wygląda po kontuzji i być może wróci już do kadry na mecz z Legią.
Mówi się, że w dwóch ostatnich kolejkach przyszło nam grać z zespołami, które już o nic nie walczą, dzięki czemu podobno ma nam być łatwiej o korzystny rezultat. Nic z tych rzeczy. Wczorajszy mecz z Lechem pokazał, jaki spokój na boisku pokazuje drużyna, która jest już pewna miejsca, jakie zajmie na koniec sezonu. Rywalizacja z takim przeciwnikiem jest naprawdę trudna. Nie inaczej będzie w niedzielę w Warszawie. Legia zagra bez jakiejkolwiek presji, my natomiast będziemy wciąż walczyć o medale. Zrobimy jednak wszystko, by przywieźć ze stolicy brąz.
Po spotkaniu z Lechem kilku zawodników jest poobijanych, czas jednak pracuje na naszą korzyść i mam nadzieję, że wszyscy dojdą do siebie. Nikt nie pauzuje za kartki, a dodatkowo Przemek Kaźmierczak coraz lepiej wygląda po kontuzji i być może wróci już do kadry na mecz z Legią.