Stanislav Levy: Wierzyłem, że możemy nawet wygrać

Stanislav Levy (trener Śląska): Trudno ocenić mecz, bo de facto po 12 minutach było już po nim. Przegrywaliśmy 0:2 po błędach indywidualnych - w tej chwili nie mam dla nich wytłumaczeń. W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, gdzie mogliśmy strzelić kontaktowego gola, ale to się nie udało. Potem cały czas wierzyłem, że możemy nie tylko zremisować, ale nawet wygrać. Jednak po stałym fragmencie gry dostaliśmy trzeciego gola. Drużyna walczyła do ostatniej minuty o punkt, pokazała wolę walki, ale ten mecz poukładał się dla nas źle od samego początku.

Obrońca nie może przegrać takiego pojedynku indywidualnego, jak przy pierwszym golu. Nie możemy popełniać takich błędów, jeśli chcemy wygrywać. Nie chodzi tylko o obrońców, ale przegraliśmy walkę o środek pola. Oczekiwałem, że środkowi obrońcy będą grać agresywnie przeciw Kuświkowi, a Kokoszka da nam więcej gry przy linii środkowej.

Przed meczem sytuacja była jasna - jeśli byśmy wygrali, znacznie przybliżylibyśmy się do ósemki. Ale teraz musimy oglądać się za siebie, jednak wydaje mi się, że ta drużyna grając z takim morale jak w końcówce meczu z Ruchem nie będzie miała problemów z utrzymaniem się.

Paweł Prochowski