Wydarzenia

Starcie beniaminków

2008-10-30 16:56:52
Aż dwa tygodnie musieli kibice futbolu odpocząć od ligowej piłki. Warto było jednak czekać, bo w sobotni wieczór Śląsk Wrocław zmierzy się z Arką Gdynia do przyjścia na stadion na takie spotkanie nie trzeba namawiać nikogo. Obydwie drużyny jeszcze nie tak dawno rywalizowały ze sobą w starej II lidze, obecnie walczą w Ekstraklasie. Zapowiada się mnóstwo emocji, bo Śląsk i Arka w dotychczasowych meczach zgromadziły swoim koncie koncie taką samą liczbę punktów.
Trener Czesław Michniewicz ma jednak sporo problemów. Arka po znakomitym starcie zdecydowanie spuściła z tonu, przegrywając dwa ostatnie ligowe spotkania z Wisłą Kraków 0:4 i derby z Lechią Gdańsk 0:1. Do tego doszło odpadnięcie z Pucharu Polski i nieszczęśliwy remis w Pucharze Ekstraklasy z GKS-em Bełchatów (do 85. minuty Arka prowadziła 2:0). W konsekwencji szkoleniowiec przeprowadził w składzie rewolucję, przenosząc do rezerw aż siedmiu swoich piłkarzy: Piotra Bazlera, Marka Bastera, Marcina Chmiesta, Krzysztofa Bułkę, Przemysława Trytko, Łukasza Kowalskiego i Tomasza Mazurkiewicza. Oprócz tych zawodników do Wrocławia nie pojechali kontuzjowani Zbigniew Zakrzewski i Olgierd Moskalewicz. To na pewno ogromna strata dla ofensywy gdynian. Na brak problemów nie narzeka także trener Tarasiewicz. Niestety przedłuża się leczenie kontuzji przez Vuka Sotirovicia, a brak tego zawodnika w ostatnich spotkaniach był bardzo widoczny, pomimo strzeleckich popisów Tomasza Szewczuka. Do zdrowia nie mogą dojść także Vladimir Ćap i Petr Pokorny, a do grona zawodników niezdolnych do gry dołączył Wojciech Górski. Najważniejszy może być jednak powrót po lekkim urazie Sebastiana Mili, który w talii trenera Tarasiewicza jest zawodnikiem nie do zastąpienia. Spotkanie beniaminków z Wrocławia i Gdyni to bezpośrednia walka o pozostanie w górnej części ligowej stawki. Ewentualny zwycięzca będzie miał okazję do odskoczenia zespołom ze środka tabeli, w którym rywalizacja jest bardzo wyrównana. Jedenasta Polonia Bytom do zajmującego 5. lokatę Śląska traci zaledwie trzy punkty. Wrocławianie w tym sezonie u siebie jeszcze nie przegrali, a biorąc pod uwagę również fakt, że dziesięć kolejnych drużyn goszczących w stolicy Dolnego Śląska nie potrafiło zdobyć kompletu punktów, wskazanie faworyta sobotniego meczu nie jest trudne. Śląskowi sprzyja także statystyka - na siedem domowych spotkań w Ekstraklasie wygrał aż sześć razy i nie zaznał żadnej porażki. Początek meczu w sobotę 18. października o godzinie 17:30.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław