Wydarzenia

Szałachowski katem Śląska

2010-10-27 09:09:02
Sporo emocji zafundowali piłkarze Śląska i Legii w 1/8 Pucharu Polski. Ambitnie grający wrocławianie przegrali z warszawiakami 1:2 (0:0), ale kibice mogli być zadowoleni z gry WKS-u. Katem Śląska okazał się Szałachowski, który zdobył obydwa gole dla swojej drużyny.
Trener Orest Lenczyk zdecydował się na mocno eksperymentalne zestawianie. Szansę dostali zawodnicy, którzy nie występują regularnie w podstawowym składzie. Na lewej obronie zagrał Dawid Abramowicz, w środku pola Krzysztof Ulatowski, a na skrzydłach Remigiusz Jezierski i Łukasz Madej. Z kolei trener Legii postawił na sprawdzony skład, nie decydując się na większe zmiany w pierwszej jedenastce.

Wrocławianie na początku spotkania mieli spore problemy z ofensywnym usposobieniem Wojskowych. Szczególnie aktywny na prawej stronie był Manu, po którego akcjach przyjezdni stwarzali najwięcej zagrożenia pod bramką Śląska. Legioniści w tym fragmencie oddawali sporo strzałów, ale Marian Kelemen spisywał się bez zarzutu. Śląsk z minuty na minutę prezentował się jednak co raz lepiej, gra gospodarzy nabierała wreszcie właściwego tempa i płynności. To właśnie zielono-biało-czerwoni byli w pierwszej odsłonie bliżsi objęcia prowadzenia, ale wrocławianie mieli dwunastego przeciwnika, którą okazała się poprzeczka bramki Legii.

W 30. minucie Łukasz Gikiewicz zgrał piłkę do swojego partnera z ataku Cristiana Diaza, Argentyńczyk zdołał oddać strzał, ale futbolówka odbiła się właśnie od poprzeczki i wróciła w pole gry. W tej akcji Diaz został mocno poturbowany przez Konstantyna Machnowskiego i z powodu kontuzji został zmieniony przez Waldemara Sobotę. Po raz drugi poprzeczka dała o sobie znać po atomowym strzale Piotra Celebana z 33. minuty.

Obie drużyny miały spore problemy ze skutecznym wykończeniem akcji podbramkowych. W 56. minucie Sebastian Szałachowski z dużą szybkością wbiegł z piłką w pole karne, znalazł się sam przed Kelemenem, ale Słowak ten pojedynek wygrał. Podobnie było w 64. minucie, kiedy zakotłowało się pod bramką Śląska. Kelemen zdołał odbić strzał Szałachowskiego, sprzed linii bramkowej piłkę wybił Abramowicz, a dobitka Jakuba Rzeźniczaka została zablokowana. W tej akcji to Śląskowi sprzyjało szczęście, którego zabrakło chwilę wcześniej pod bramką rywala. Sebastian Mila z narożnika pola karnego wykonał rzut wolny, fani WKS-u unieśli już ręce w geście triumfu, ale futbolówka odbiła się tylko od bocznej siatki bramki Legii.

To był kluczowy fragment tego spotkania, w którym lepi okazali się goście. Po raz kolejny w roli głównej wystąpił Szałachowski. Przy trzeciej próbie akcji indywidualnej i wbiegnięciu w pole karne tym razem pokonał bezradnego Kelemena i w 72. minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Wrocławianie nie dali za wygraną i nadal konsekwentnie budowali swoje akcje pozycyjne. Okazje do wyrównania miał Mila, z rzutu wolnego strzelał także Przemysław Kaźmierczak, ale dopiero Waldemarowi Sobocie w 83. minucie udało się pokonać Machnowskiego. Genialnym podaniem ze środka pola popisał się w tej akcji Mila, Sobota wyszedł sam na sam z bramkarzem Legii i pewnie umieścił piłkę w siatce.

Niestety radość kibiców Śląska nie trwała długo, bo już trzy minuty później Wojskowi ponownie wyszli na prowadzenie. Prawą stroną urwał się Manu, dośrodkował w pole karne, a formalności dopełnił najlepszy w barwach Legii Szałachowski. Do ponownego remisu mógł doprowadzić Mila, ale piłka po jego strzale przeleciała tylko nad bramką. Śląsk odpadł z rozgrywek o Puchar Polski, ale pozostawił po sobie dobre wrażenie, a to optymistyczny prognostyk przed sobotnim spotkaniem ligowym przeciwko Zagłębiu Lubin.

Śląsk Wrocław 1:2 (0:0) Legia Warszawa
Szałachowski 72’, 86’ – Sobota 83’

Śląsk: Kelemen – Abramowicz, Fojut, Celeban, Pawelec – Madej, Kaźmierczak, Ulatowski (72’ Sztylka), Jezierski (56’ Mila) – Gikiewicz, Diaz (32’ Sobota)

Legia: Machnowskyj – Rzeźniczak, Astiz, Komorowski, Wawrzyniak – Manu (93’ Mezenga), Borysiuk, Vrdoljak, Iwański (90’ Jędrzejczyk), Szałachowski – Kucharczyk (46’ Radović)

Żółte kartki: Rzeźniczak, Vrdoljak (Legia)
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Śląśki ZPN)
Widzów: 6000
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław