Wydarzenia

Szczegółowe statystyki meczu Jagiellonia - Śląsk

2014-05-25 11:05:34
Prezentujemy szczegółowe statystyki czwartkowego meczu Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław, zakończonego zwycięstwem naszej drużyny 3:0.

Analizując szczegółowe statystyki czwartkowego meczu, w oczy rzuca się przede wszystkim wysoka skuteczność strzałów. Ostatnio wrocławianie stwarzali sobie mnóstwo okazji, jednak mieli ogromne problemy z celnością. Tym razem podopieczni wybitnego przed laty snajpera zagrali w ataku tak, jak wymaga tego ich szkoleniowiec. Zaledwie jeden z jedenastu oddanych przez piłkarzy WKS-u strzałów nie trafił w światło bramki! Dwie próby zostały zablokowane przez rywali, a pozostałe zmusiły do wysiłku bramkarza Jagiellonii.


Wrocławianie przyzwyczaili nas do tego, że przez całe spotkanie posiadanie piłki jest zdecydowanie po ich stronie. W czwartek było inaczej - przewagę mieli tylko w pierwszej połowie, która zakończyła się zdobyciem przez nich aż dwóch bramek. Nic więc dziwnego, że po zmianie stron częściej przy piłce byli gospodarze, którzy desperacko usiłowali odrobić straty. W ich przypadku posiadanie piłki nie przeniosło się na bramki. Przeciwnie, to Śląsk w drugiej połowie dołożył trafienie numer trzy.


W czwartek to wrocławianie bardziej chcieli wygrać. Zagrali agresywniej od Jagiellonii, a efektem tego było piętnaście fauli. Najczęściej przepisy przekraczał Dalibor Stevanović - co czwarty faul był jego autorstwa. Agresywna gra jednak się opłaciła - dwie pierwsze bramki dla Śląska padły po odebraniu piłki rywalom jeszcze na ich połowie.


Nie jest niespodzianką, że najwięcej problemów rywalom przysparzał duet Marco i Flavio Paixao. Na braciach bliźniakach Jagiellonia popełniła dokładnie połowę fauli.


Tym razem najwięcej strzałów na bramkę rywala oddał Sebastian Mila. Pomocnik Śląska trzykrotnie usiłował zaskoczyć bramkarza Jagiellonii, a bliski powodzenia był zwłaszcza w ostatniej akcji meczu. Marco Paixao, który przyzwyczaił wszystkich do dużej aktywności pod bramką przeciwnika, w czwartek próbował szczęścia dwa razy - tyle samo, co jego brat Flavio oraz Dalibor Stevanović.


Wszystkie trzy strzały Sebastiana Mili trafiły w światło bramki, podobnie jak wszystkie próby Dalibora Stevanovicia i Dudu Paraiby. Tym razem sztuka ta ani razu nie udała się najskuteczniejszemu napastnikowi Śląska Marco Paixao.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław