Szewczuk: Zasłużenie wygraliśmy

Czy jest Pan zadowolony z dzisiejszego meczu? - Cieszy zwycięstwo, ale przede wszystkim styl w jakim je odnieśliśmy. Myślę, że nasze zwycięstwo było bezdyskusyjne i byłbym bardzo rozczarowany gdyby mecz zakończył się remisem. Dzisiaj na boisku istniał tylko Śląsk. Jednak do zwycięstwa potrzebny był wam rzut karny? - Tak, mogłoby wtedy się skończyć remisem 0:0 i byłbym bardzo niezadowolony. Dzisiaj zespół, który stworzył sobie więcej sytuacji strzeleckich i był lepszy na boisku, potwierdził to golem i wygrał. Bardzo się z tego powodu cieszę. Przeprowadził Pan w przerwie 4 zmiany. Nie obawiał Pan się o to, że w wypadku ewentualnej kontuzji zostanie Pan bez pola manewru ? - Najwyżej gralibyśmy w 10, część zawodników miała grać tylko 45 minut, kontuzja to sytuacja losowa, takie rzeczy zdarzają się w piłce czasami. Rzadko się zdarza, że przeprowadza się cztery zmiany w przerwie, ale po to przyjechało tylu zawodników, żeby zagrali. Niedługo będzie można robić 6 zmian w Pucharze Ekstraklasy, więc takie 4 zmiany w przerwie nie będą nikogo dziwić. W ostatnich trzech meczach ligowych Cracovii ze Śląskiem zdobywał Pan bramki. Czy pamięta Pan tamte wydarzenia? - Nie, specjalnie to jakoś nie utkwiło mi w pamięci.