Wydarzenia

Tadeusz Pawłowski: Godnie pożegnać się z kibicami

2014-05-26 14:46:18
- Chcemy grać ofensywnie i jak najczęściej być w posiadaniu piłki. Chcemy wygrać mecz, strzelić więcej bramek i swoją grą zadowolić naszych kibiców - zapowiada przed wtorkowym spotkaniem z Cracovią trener Śląska Tadeusz Pawłowski.
Tadeusz Pawłowski podchodzi do drużyny rywala z szacunkiem, ale wierzy w sukces swoich podopiecznych: - Każda drużyna ma swoją małą gwiazdę i często dziennikarze pytają mnie, jak chcę zneutralizować dobrych zawodników przeciwnika. Nie mam zamiaru nikomu powierzać indywidualnego, dodatkowego krycia, bo wierzę, że każdy nasz zawodnik jest w stanie zagrać lepiej niż jego rywal w tym samym sektorze boiska. Skupiamy się przede wszystkim na sobie. Chcemy grać ofensywnie i jak najczęściej być w posiadaniu piłki. Chcemy wygrać mecz, strzelić więcej bramek i swoją grą zadowolić naszych kibiców - powiedział trener Pawłowski.

Śląsk już dwie kolejki temu zapewnił sobie prawo gry w następnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Po ostatniej serii gier swojego bytu pewna jest również Cracovia, co oznacza, że jutro czekać nas powinien mecz bez większej dramaturgii. O brak emocji nie martwi się szkoleniowiec wrocławian: - Myślę, że ostatnie rozstrzygnięcia powinny pozwolić nam na stworzenie ciekawego widowiska. Obydwie drużyny lubią grać atrakcyjnie i powinny to teraz, bez presji, robić jeszcze chętniej. Cracovia jest taką drużyną, która chce grać w piłkę, więc oczekuję ciekawego widowiska i otwartej gry z obydwu stron - podkreślił były napastnik WKS-u.

Przed meczem z krakowianami do wyjściowego składu WKS-u ma wrócić Paweł Zieliński, który ostatnio nie wystąpił z powodu urazu. W osiemnastce meczowej zabraknie jednak ciągle kontuzjowanego Toma Hateley'a. - Po wczorajszych dokładnych badaniach lekarz wykluczył grę Toma we wtorkowym meczu. Oznacza to, że dajemy mu wolne już do końca sezonu, gdyż po jutrzejszym spotkaniu wylatuje do Londynu, gdzie będzie przygotowywał się do ślubu. Życzymy mu z tej okazji, ze strony sztabu i zawodników, wszystkiego najlepszego i udanego początku nowej drogi życia - dodał opiekun Śląska.

Trener Pawłowski zdradził również, że jutro na boisku zobaczymy Kamila Dankowskiego: - Miał zagrać już wcześniej, ale po rozmowach z nim postanowiliśmy jeszcze nieco poczekać. Nie chcę od razu hurtowo wrzucać zbyt wielu młodych graczy do pierwszej drużyny. Musimy działać stopniowo i robić wszystko w należytym porządku - zaznaczył trener Śląska.

Wtorkowy mecz będzie ostatnim w tym sezonie występem Śląska przed własną publicznością. To dodatkowy bodziec dla drużyny, by wygrać mecz i godnie pożegnać się z wrocławskimi kibicami.

- Naszym fanom należą się szczególne podziękowania za to, że zawsze nas wspierają. Kończący się sezon nie był na pewno najlepszy w wykonaniu drużyny, ale właśnie przez wzgląd na naszych wiernych kibiców chcemy go dobrze zakończyć. To dla nich zawsze gramy i staramy się ze wszystkich sił - podsumował szkoleniowiec WKS-u.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław