Tadeusz Socha: Nie jedziemy do stolicy na wycieczkę
2013-05-07 15:43:46
- Szybko strzelona bramka w rewanżu mogłaby znacznie nam pomóc - mówi obrońca Śląska Wrocław Tadeusz Socha przed drugim meczem finałowym o Puchar Polski.
Ostatnia wygrana z Pogonią pozwoliła wam nieco odbudować się psychicznie?
Na pewno dała nam trochę spokoju, bo znów jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli. Te wyniki, nie tylko w pucharze, ale i w lidze, nie były ostatnio najlepsze. Pewności siebie nam zdecydowanie nie brakuje, bo od trzech sezonów jesteśmy zespołem, który walczy o najwyższe cele. Potrzeba tylko zwycięstw, żeby to podtrzymać. Ogólnie dobrze, że taki mecz się zdarzył przed rewanżem w Warszawie.
Z jakim nastawieniem jedziecie do stolicy?
Prawda jest taka, że ten pierwszy mecz może okazać się kluczowy w kontekście rewanżu, ale absolutnie nie jedziemy do Warszawy na wycieczkę. To piłka nożna, nie z takich opresji inne drużyny już wychodziły, a my pokazaliśmy już w przeszłości, że potrafimy grać na Legii. Mam nadzieje, że środowe spotkanie nie będzie meczem, który musi się tylko odbyć, a faktycznie nawiążemy z Legią wyrównaną walkę.
Jak zatem należy zagrać - zaatakować od pierwszych minut czy spokojnie czekać na swoje szanse?
2:0 to wynik, który daje Legii dużo spokoju, ale jeśli to my strzelimy pierwszego gola, to kolejna bramka może paść w każdym momencie spotkania. Kluczowe będzie to, żeby w pierwszej połowie nie stracić gola, a potem zaryzykować.
Sporą niewiadomą jest obrona, bo w rewanżu nie będą mogli zagrać Mariusz Pawelec i Marek Wasiluk.
Na pewno brakuje piłkarza lewonożnego, który mógłby zastąpić Mariusza czy Marka. To są zawodnicy czujący się z lewej strony defensywy naturalnie. Teraz pod uwagę branych jest trzech zawodników: Krzysiek Ostrowski, Sylwester Patejuk i ja. Wydaje mi się, że trener wybierze kogoś spośród tej trójki, chyba że wymyśli jeszcze inny wariant.
A jak Ty się czujesz na lewej obronie? Grałeś już kiedyś na tej pozycji?
Tak, w przeszłości występowałem już na lewej stronie, bo to podobna pozycja do mojej. Trochę różni się charakterystyką, trzeba inaczej ustawiać nogę, obracać się w drugą stronę, więc to nie takie proste, ale do przeskoczenia. Jeśli faktycznie mi przyjdzie grać na lewej obronie, to nie będzie dla mnie nowość i dam z siebie wszystko.
Na pewno dała nam trochę spokoju, bo znów jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli. Te wyniki, nie tylko w pucharze, ale i w lidze, nie były ostatnio najlepsze. Pewności siebie nam zdecydowanie nie brakuje, bo od trzech sezonów jesteśmy zespołem, który walczy o najwyższe cele. Potrzeba tylko zwycięstw, żeby to podtrzymać. Ogólnie dobrze, że taki mecz się zdarzył przed rewanżem w Warszawie.
Z jakim nastawieniem jedziecie do stolicy?
Prawda jest taka, że ten pierwszy mecz może okazać się kluczowy w kontekście rewanżu, ale absolutnie nie jedziemy do Warszawy na wycieczkę. To piłka nożna, nie z takich opresji inne drużyny już wychodziły, a my pokazaliśmy już w przeszłości, że potrafimy grać na Legii. Mam nadzieje, że środowe spotkanie nie będzie meczem, który musi się tylko odbyć, a faktycznie nawiążemy z Legią wyrównaną walkę.
Jak zatem należy zagrać - zaatakować od pierwszych minut czy spokojnie czekać na swoje szanse?
2:0 to wynik, który daje Legii dużo spokoju, ale jeśli to my strzelimy pierwszego gola, to kolejna bramka może paść w każdym momencie spotkania. Kluczowe będzie to, żeby w pierwszej połowie nie stracić gola, a potem zaryzykować.
Sporą niewiadomą jest obrona, bo w rewanżu nie będą mogli zagrać Mariusz Pawelec i Marek Wasiluk.
Na pewno brakuje piłkarza lewonożnego, który mógłby zastąpić Mariusza czy Marka. To są zawodnicy czujący się z lewej strony defensywy naturalnie. Teraz pod uwagę branych jest trzech zawodników: Krzysiek Ostrowski, Sylwester Patejuk i ja. Wydaje mi się, że trener wybierze kogoś spośród tej trójki, chyba że wymyśli jeszcze inny wariant.
A jak Ty się czujesz na lewej obronie? Grałeś już kiedyś na tej pozycji?
Tak, w przeszłości występowałem już na lewej stronie, bo to podobna pozycja do mojej. Trochę różni się charakterystyką, trzeba inaczej ustawiać nogę, obracać się w drugą stronę, więc to nie takie proste, ale do przeskoczenia. Jeśli faktycznie mi przyjdzie grać na lewej obronie, to nie będzie dla mnie nowość i dam z siebie wszystko.