Tak było ostatnio: Widzew Łódź - Śląsk
2012-08-16 15:27:31
Ostatni raz zespoły Widzewa Łódź i Śląska Wrocław zmierzyły się ze sobą 4 marca 2012 roku. Pojedynek zakończył się remisem 2:2, choć jeszcze kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem wrocławianie prowadzili i nic nie wskazywało na to, że dadzą sobie wyrwać niemal pewne zwycięstwo.
Początek pojedynku należał do piłkarzy Widzewa. Najgroźniejszą sytuację łodzianie stworzyli sobie w ósmej minucie, kiedy z rzutu wolnego uderzał Dudu Paraiba, ale piękną obroną popisał się bramkarz WKS-u Rafał Gikiewicz. Po kilku chwilach do zdecydowanych ataków przeszli wrocławianie. W 21. minucie po zagraniu z rzutu wolnego Sebastiana Mili Marek Wasiluk najlepiej odnalazł się w polu karnym i trafił do siatki z najbliższej odległości. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się prowadzeniem przyjezdnych, Widzewiacy przeprowadzili zabójczą kontrę. Golkiper Śląska zdołał jeszcze wybronić uderzenie Mindaugasa Panki, ale przy dobitce Princewilla Okachiego był już bezradny. Po 45 minutach w Łodzi Śląsk remisował zatem z Widzewem 1:1.
Na dwanaście minut przed końcem spotkania Śląsk zadał kolejny cios. Łukasz Madej wyłuskał piłkę na piętnastym metrze i technicznym uderzeniem pokonał bramkarza Widzewa. Podopieczni trenera Oresta Lenczyka niemal do samego końca spotkania grali mądrze w defensywie, ale też stwarzali sytuacje pod bramką łodzian. Jednak w piątej minucie doliczonego czasu gry piłkarze Widzewa zdołali doprowadzić do wyrównania za sprawą Przemysława Oziębały. Napastnik wykończył kontrę całego zespołu i tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Roberta Małka dał swojej drużynie jeden punkt. Wrocławianom zabrakło do pierwszego zwycięstwa w tym roku dosłownie kilkunastu sekund.
Czy i tym razem mecz Widzewa ze Śląskiem będzie trzymał w napięciu do ostatnich sekund? Przekonamy się w najbliższą sobotę.
Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 2:2 (1:1)
Bramki: Okachi 42, Oziębała 90 - Wasiluk 20, Madej 78
Widzew: Mielcarz - Broź, Abbes, Ukah, Dudu Paraiba, Ostrowski (83 Matusiak), Panka, Bruno Pinheiro (75 Mroziński), Kaczmarek, Okachi, Ben Dhifallah (58 Oziębała).
Śląsk: R.Gikiewicz - Celeban, Fojut, Wasiluk, Pawelec, Elsner, Kaźmierczak, Ćwielong (62 Madej), Mila (90 Dudek), Sobota, Voskamp (72 Ł.Gikiewicz).
Żółte kartki: Kaźmierczak, Mila - Dudu Paraiba
Sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Widzów: 7 050
Na dwanaście minut przed końcem spotkania Śląsk zadał kolejny cios. Łukasz Madej wyłuskał piłkę na piętnastym metrze i technicznym uderzeniem pokonał bramkarza Widzewa. Podopieczni trenera Oresta Lenczyka niemal do samego końca spotkania grali mądrze w defensywie, ale też stwarzali sytuacje pod bramką łodzian. Jednak w piątej minucie doliczonego czasu gry piłkarze Widzewa zdołali doprowadzić do wyrównania za sprawą Przemysława Oziębały. Napastnik wykończył kontrę całego zespołu i tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Roberta Małka dał swojej drużynie jeden punkt. Wrocławianom zabrakło do pierwszego zwycięstwa w tym roku dosłownie kilkunastu sekund.
Czy i tym razem mecz Widzewa ze Śląskiem będzie trzymał w napięciu do ostatnich sekund? Przekonamy się w najbliższą sobotę.
Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 2:2 (1:1)
Bramki: Okachi 42, Oziębała 90 - Wasiluk 20, Madej 78
Widzew: Mielcarz - Broź, Abbes, Ukah, Dudu Paraiba, Ostrowski (83 Matusiak), Panka, Bruno Pinheiro (75 Mroziński), Kaczmarek, Okachi, Ben Dhifallah (58 Oziębała).
Śląsk: R.Gikiewicz - Celeban, Fojut, Wasiluk, Pawelec, Elsner, Kaźmierczak, Ćwielong (62 Madej), Mila (90 Dudek), Sobota, Voskamp (72 Ł.Gikiewicz).
Żółte kartki: Kaźmierczak, Mila - Dudu Paraiba
Sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Widzów: 7 050