Wydarzenia

Tom Hateley: Bydgoszcz nie może się powtórzyć!

2014-04-03 16:23:03
- Możemy być zadowoleni ze swojej gry, ale nie możemy marnować aż tylu dogodnych sytuacji - mówi angielski pomocnik Śląska Wrocław Tom Hateley.
W pierwszej połowie ostatniego meczu z Zawiszą w pewnym momencie wasze średnie posiadanie piłki wyniosło 81%. To nie zdarza się zbyt często w polskim futbolu i zaryzykowałbym stwierdzenie, że w światowym także jest rzadkością.
To prawda. Staraliśmy utrzymywać się przy piłce przez długi czas i bardzo dobrze nam to wychodziło. Statystyki nie wzięły się znikąd, jednak niestety w żadnym stopniu nie przełożyły się na naszą zdobycz punktową. Możemy być zadowoleni ze swojej gry, ale nie możemy marnować aż tylu dogodnych sytuacji. Najważniejszą rzeczą w futbolu jest strzelanie bramek, a nam niestety w ostatnim pojedynku ta sztuka zdecydowanie nie wyszła. Zasłużyliśmy na wygraną i powinniśmy wrócić do Wrocławia z kompletem punktów.

Jak wygląda atmosfera w szatni po takim spotkaniu? Na pewno ten pojedynek przez jakiś czas pozostanie w naszych głowach. Jestem przekonany, że każdy z nasz czuje to samo, czyli wielkie rozgoryczenie tym wynikiem. Jesteśmy w najważniejszym etapie obecnego sezonu i takie spotkania po prostu nie mogą się nam przytrafiać. W poprzedniej kolejce doznaliśmy porażki, ale w piątek jedziemy do Bielska i tam postaramy pokazać się z jak najlepszej strony. Atmosfera na treningach była bardzo dobra i każdy jest odpowiednio zmotywowany przed jutrzejszym, jakże ważnym dla nas spotkaniem.

Pojedynek w Bielsku-Białek będzie dla was bardzo ważny w kontekście walki o utrzymanie. Na kogo w szczególności uczula was trener Tadeusz Pawłowski?
Na temat jutrzejszego przeciwnika rozmawialiśmy bardzo dużo i dokładnie wiemy, czego możemy się po nim spodziewać. Wiemy, jaki futbol preferuje drużyna z Bielska i jakie posiada indywidualności. Analizowaliśmy materiały video i myślę, że pod tym kątem jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tego pojedynku. Jednak najważniejszą rzeczą nie jest to, aby dobrze rozpracować przeciwnika, ale aby odpowiednio skupić się na sobie i na własnej grze. Musimy wyjść na boisko skoncentrowani i udowodnić wszystkim, że nasza drużyna z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. W poprzedniej kolejce zdominowaliśmy Zawiszę, jednak przegraliśmy. Tym razem podobny scenariusz nie wchodzi w grę.

Aktualnie w Polsce mamy piękną, wiosenną aurę. Czy przed transferem do Śląska Wrocław spodziewałeś się, że zastanie Cię w Polsce taka pogoda?
Zdecydowanie się tego nie spodziewałem, ale także nie spodziewałem się, że i w Anglii będzie tak pięknie i słonecznie. Wiadomo, że od czasu do czasu spadnie delikatny deszcz, ale to jest właśnie piękno wiosny. Chyba nikt z nas się tego nie spodziewał, że już w kwietniu będziemy mogli chodzić z krótkim rękawkiem (śmiech). Kiedy za oknami jest taka pogoda, to naprawdę aż chce się jeszcze ciężej trenować.

Jesteś we Wrocławiu już od kilku miesięcy. Zdążyłeś już dobrze poznać miasto?
Muszę przyznać, że stolica Dolnego Śląska jest naprawdę piękna. Jestem bardzo zadowolony, że mogę tutaj mieszkać i takie samo zdanie o Wrocławiu ma także moja narzeczona. Bardzo podoba nam się Rynek, który w pełni oddaje piękno tego miasta. Jest także dużo centrów handlowych, czy restauracji, gdzie można zjeść zdrowe i smaczne jedzenie. Naprawdę nie mogę powiedzieć złego słowa na miejsce, w którym mieszkam. Ludzie wokół są bardzo przyjaźni i pomocni, co także ma dla mnie, jako obcokrajowca, bardzo duże znaczenie. Niestety, jedynie język mnie trochę przeraża (śmiech).

Polski już niejednemu obcokrajowcowi sprawił wiele problemów, ale chyba nauka tego języka w klubie nieco Ci pomaga?
Szczerze przyznam, że jest to bardzo trudny język, szczególnie dla mnie, jako Anglika. Czasami jest mi ciężko wymówić poszczególne zbitki liter, dlatego muszę poświęcać lekcjom więcej czasu niż pozostali. Poza tym, nigdy wcześniej nie uczyłem się żadnego języka obcego, być może dlatego też nauka polskiego sprawia mi takie trudności. Moja znajomość waszego języka jest naprawdę bardzo podstawowa. Jak na razie, znam tylko podstawowe zwroty z życia codziennego oraz typowo piłkarskie sformułowania, które pomagają mi w komunikacji na boisku. Wierzę, że jednak z każdym kolejnym miesiącem będę poznawał nowe słowa i moja znajomość polskiego znacznie się poprawi.

W czerwcu bierzesz ślub. Jest już trema przedmałżeńska?
Jako takiej tremy nie ma, ale na pewno z niecierpliwością wyczekuję tego dnia, w którym moja narzeczona powie tak. Długo na to czekam i mam nadzieję, że ten dzień będzie dla nas obojga niezapomniany. Ślub bierzemy w pierwszym tygodniu czerwca, więc pozostało już jedynie dwa miesiące na dopięcie wszystkich rzeczy związanych z tym wielkim wydarzeniem. Wbrew pozorom organizacja tego wszystkiego pochłania naprawdę bardzo dużo czasu. Na mój ślub przyleci także moja siostra ze swoją rodziną, która na co dzień mieszka w Australii, dlatego presja tego dnia ciągle rośnie (śmiech). Liczę także, że pogoda nam dopisze. Jeśli tak się stanie, to jestem przekonany, że wszyscy będą szczęśliwi.

Patryk Załęczny
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław