Wydarzenia

Twierdza Wrocław zdobyta

2009-01-05 09:04:40
Dokładnie 22. marca Śląsk Wrocław przegrał ostatnio przed własną publicznością i to w II lidze. Pogromcą naszej drużyny był Znicz Pruszków. Od tego wydarzenia minęło sporo czasu, na stadion przy Oporowskiej przyjechało kilka uznanych drużyn, ale żadna z nich nie potrafiła wywieź ze stolicy Dolnego Śląska kompletu punktów. Twierdza Wrocław była niezdobyta aż do dziś. Piast Gliwice okazał się lepszy i nieoczekiwanie zwyciężył 1:0 (0:0).
Odległa pozycja Piasta w tabeli Ekstraklasy mogłaby wskazywać na łatwe zwycięstwo Śląska w tym spotkaniu. Od początku goście grali jednak agresywnie i nie pozwalali wrocławskim piłkarzom na zbyt wiele. Akcje podopiecznych trenera Ryszarda Tarasiewicza nie zazębiały się, a sytuacje pod bramką Grzegorza Kasprzika można by było policzyć na palcach jednej ręki. Wrocławianie swój styl gry narzucili dopiero od 26. minuty. To właśnie wtedy Janusz Gancarczyk mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale jego strzał skutecznie obronił golkiper Piasta. Po chwili szczęścia próbował Krzysztof Ulatowski, ale piłka po jego uderzeniu zza pola karnego przeleciała nieznacznie nad poprzeczką. Śląsk zaczął kontrolować boiskowe wydarzenia, ale niestety nic z tego nie wynikało. Brakowało celnych podań, które umożliwiłyby wrocławskim napastnikom na przeprowadzenie skutecznej akcji. Po zmianie stron Śląsk ruszył z ogromnym animuszem. Szczególnie podobać się mogły akcje braci Gancarczyków, po których zagrożenie pod bramką Kasprzika było największe. Janusz mógłby zapisać na swoje konto w 57. minucie piękną asystę przy jeszcze ładniejszym golu, ale niestety piłka po strzale Przemysława Łudzińskiego z woleja nie znalazła drogi do siatki gości. Piast ograniczył się do groźnych kontr i jedna z takich akcji zakończyła się dla wrocławian fatalnie. W 62. minucie sprytniejszy w polu karnym od obrońców Śląska okazał się Daniel Koczon i kibice gości wybuchnęli z radości. Po uzyskaniu prowadzenia Piast cofnął się praktycznie całym zespołem na swoją połowę boiska, co znacznie utrudniało wrocławianom prowadzenie ataku pozycyjnego. Jednak gdyby nie Jacek Banaszyński w 82. minucie gliwiczanie mogliby cieszyć się ze zdobycia bramki po raz drugi. Golkiper Śląska fantastycznie obronił dwa strzały zawodników Piasta. Trener Tarasiewicz w międzyczasie skorzystał ze wszystkich zmian, ale niestety obraz gry WKS-u się nie zmieniał – akcje naszej drużyny przypominały bicie głową w mur. Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Piasta w tym sezonie stało się faktem, niestety kosztem wrocławian. Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 0:1 (0:0) Bramka - Daniel Koczon (62) Śląsk Wrocław: Jacek Banaszyński – Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Vladimir Cap - Marek Gancarczyk (68-Krzysztof Ostrowski), Dariusz Sztylka, Sebastian Mila (66-Tomasz Szewczuk), Janusz Gancarczyk – Krzysztof Ulatowski (83-Vuk Sotirović), Przemysław Łudziński Trener: Ryszard Tarasiewicz Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik – Jarosław Kaszowski, Adam Banaś, Paweł Gamla, Maciej Michniewicz – Marcin Bojarski (73-Krzysztof Kukulski), Mariusz Muszalik, Łukasz Krzycki, Marcin Radzewicz – Marcin Folc (58-Rafał Andraszak), Daniel Koczon (90-Daniel Iwan) Trener: Marek Wleciałowski Żółte kartki: Krzysztof Ulatowski, Vladimir Cap (Śląsk) – Marcin Folc (Piast) Sędziował: Paweł Gil (Lublin) Widzów: 6 000
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław