Wydarzenia

Tym razem bez rozstrzygnięcia

2009-06-15 10:07:02
Zwycięstwo, porażka i remis – trzeci akt tryptyku pt. „Śląsk Vs Arka” został zakończony. Wrocławianie w ostatniej odsłonie pojedynków z gdynianami zremisowali 3:3, chociaż do przerwy nasi piłkarze prowadzili 2:0. Rozpaczliwie broniący się przed spadkiem podopieczni trenera Marka Chojnackiego walczyli do końca o chociażby jeden punkt, co powiodło się już w doliczonym czasie gry.
Arka zaczęła to spotkanie bardzo odważnie, chcąc jak najszybciej zdobyć pierwszą bramkę. Żółto-niebiescy są na krawędzi, dzielącej ich od spadku do I ligi, więc taka postawa nie mogła nikogo dziwić. Piłkarze Śląska na pewno byli przygotowani na zacięte ataki gospodarzy. Gracze trenera Ryszarda Tarasiewicza grali rozważnie, pozwolili przeciwnikowi na rozwinięcie skrzydeł, by wkrótce je przyciąć. W 14. minucie Sebastian Dudek popisał się pięknym podaniem do Tomasza Szewczuka, który został sfaulowany w polu karnym przez Łukasza Kowalskiego. Sędzia Sebastian Jarzębak, debiutujący w Ekstraklasie, bez wahania podyktował rzut karny i upomniał zawodnika Arki żółtą kartką. Wykonujący jedenastkę Dudek na pewno pamiętał o tym, że Śląsk nie wykorzystał trzech rzutów karnych z rzędu w lidze, ale tym razem bramkarz rywali został pokonany. Wrocławianie po strzeleniu gola nie cofnęli się, wręcz przeciwnie, chcieli podwyższyć prowadzenie. W 19. minucie w kilka podań udało się rozmontować defensywę gospodarzy, ale strzał Vuka Sotirovicia po podaniu bardzo aktywnego w tym meczu Marka Gancarczyko w ostatniej chwili zostało zablokowane. Co się odwlecze to nie uciecze. W 25. minucie z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Dudek, świetnie zachował się Szewczuk, który wyprzedził obrońców i z bliskiej odległości podwyższył na 2:0. To był już ósmy gol najlepszego strzelca Śląska w tegorocznych rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Trener Ryszard Tarasiewicz był na pewno bardzo zadowolony z poczynań swoich piłkarzy, którzy pomimo dwubramkowego prowadzenia wciąż atakowali, chcąc przypieczętować zwycięstwo. Kibice gospodarzy co raz częściej postawę graczy z Gdyni kwitowali gwizdami. Trener Marek Chojnacki chcąc wstrząsnąć swoim zespołem pierwszą zmianę przeprowadził jeszcze przed przerwą, ściągając z boiska Błażeja Telichowskiego, którego zastąpił Grzegorz Niciński. W drugiej połowie Arka rzuciła wszystko na jedną szalę, nie mając nic do stracenia. Ultraofensywna taktyka i walka na całej długości i szerokości boiska nie przynosiły efektów aż 60. minuty. Po rzucie rożnym niepilnowany w polu karnym Zbigniew Zakrzewski zdobył bramkę kontaktową. Po jej strzeleniu żółto-niebiescy dostali przysłowiowego wiatru w żagle, chcąc za wszelką cenę wyrównać. Arka musiała zaatakować, przez co mniej zawodników miało zadania defensywne. Śląsk czyhał na kontry i jedna z nich została wykorzystana. Sotirović zdołał ograć Andersona, zagrał do znajdującego się na lepszej pozycji Marka Gancarczyka, który bez problemu pokonał Norberta Witkowskiego. Wydawało się, że po takim ciosie gospodarze się już nie podniosą. Jednak zepchnięci do defensywy wrocławianie zaczęli popełniać błędy. W 76. minucie Jarosław Fojut, chcąc podawać do swojego bramkarza zrobił to zbyt lekko, do piłki dobiegł Niciński i po raz kolejny Arka zdobyła gola kontaktowego. Bardzo cenny w perspektywie utrzymania się w Ekstraklasie punkt gdynianie zapewnili sobie już w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu w pole karne i sporym zamieszaniu bramkę samobójczą zaliczył naciskany przez dwóch zawodników gospodarzy Fojut. Wcześniej kontrowersyjną decyzję podjął sędzia Jarzębak, który odesłał trenera Tarasiewicza na trybuny. Arka mecz kończyła w osłabieniu – za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musiał Kowalski. Arka Gdynia 3:3 (0:2) Śląsk Wrocław 3:3 (0:2) Zakrzewski 60’, Grzegorz Niciński 76’, Jarosław Fojut 92’-sam. – Sebastian Dudek 15’-karny, Tomasz Szewczuk 25’, Marek Gancarczyk 64’ Arka: Witkowski – Kowalski, Żuraw, Anderson Silva, Telichowski (35’ Niciński) – Sokołowski (80’ Trytko), Budziński, Lubenov, Łabędzki (46’ Wachowicz), Ława – Zakrzewski Śląsk: W.Kaczmarek – Wołczek, Celeban, Fojut, Pawelec – M.Gancarczyk, Łukasiewicz, Ulatowski, Dudek, Szewczuk – Sotirović Żółte kartki: Kowalski, Anderson Silva, Zakrzewski (Arka) – M.Gancarczyk, Wołczek (Śląsk) Czerwona kartka: Łukasz Kowalski (za drugą żółtą) Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom) Widzów: 4 000
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław