U17: Czas na finał! | Piłka kobiet

Wrocławianki przez rozgrywki szły jak burza, wygrały fazę grupową rozgrywek z dorobkiem 42 punktów wygrywając 14 spotkań i ponosząc tylko dwie porażki. Trójkolorowe były najlepsze nie tylko pod kątem dorobku puntkowego, ale i brakowego. Strzeliły najwięcej, bo 72 bramki, a tylko 12-krotnie musiały wyciągać piłkę z siatki. W każdej z wymienionych statystyk drugie były dzisiejsze rywalki, czyli Górnik Łęczna.

W półfinale na WKS czekały rywalki ze Sportisu Bydgoszcz, z którymi pojedynek zapowiadał się niezwykle emocjonująco. I tak też było, pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną 2:1 i było wyrównane. Tak ten mecz komentowała trenerka Śląska, Patrycja Falborska:
- Pierwszy mecz był dla nas zaskoczeniem. Nie spodziewałyśmy się, że przeciwnik wyjdzie na nas tak wysoko, w lidze byłyśmy przyzwyczajone, że to my dominujemy od pierwszych minut. Z kolejnymi chwilami byłyśmy pewniejsze, chociaż nie ukrywam, że broniłyśmy wyniku. Zależało nam na tym, aby wrócić ze zwycięstwem z wyjazdu (...).

Plan został spełniony, a na Kłokoczycach zostało przypieczętować awans i zadanie zostało w pełni zrealizowane. Szybkie prowadzenie 2:0 zostało na chwilę utracone, ale wrocławianki pokazały swoją jakość zdobywając kolejne dwie bardzo ładne bramki i tym samym wygrały 4:2 meldując się w finale rozgrywek.

Starcie z Górnikiem Łęczna zapowiada się niezwykle emocjonująco, na co wskazują doświadczenia z meczów w fazie grupowej. Dwa pojedynki z Grupy "Południowej" zakończyły się wygranymi gospodarzy. Jesienią na Kłokoczycach wrocławianki wygrały 3:1, natomist w rundzie wiosennej zawodniczki Górnika zwyciężyły na swoim obiekcie 2:1.

Przed dzisiejszym meczem najważniejsza informacja jest taka, że trenerka WKS-u Patrycja Falborska nie musi zmagać się z absencjami, ma do dyspozycji cały skład. Mecz o złoto rozpocznie się o godzinie 17.00 w Ząbkach i będzie transmitowany na Łaczy Nas Piłka TV.