Wydarzenia

Van der Biezen i Voskamp, czyli holenderski pojedynek

2011-09-15 18:03:20
W niedzielnym spotkaniu pomiędzy Cracovią a Śląskiem oko w oko staną dwaj holenderscy snajperzy – Koen van der Biezen i Johan Voskamp.
Obaj trafili do Polski latem z drugiej ligi holenderskiej. Van der Biezen przeszedł do Cracovii z Go Ahead Eagles, z kolei Voskamp przed transferem do Śląska bronił barw Sparty Rotterdam. Obaj byli też czołowymi snajperami drugoligowego frontu – van der Biezen zdobył szesnaście goli, a Voskamp z 29 bramkami sięgnął po koronę króla strzelców.

Choć przez wiele lat biegali po drugoligowych boiskach w Holandii, nie mieli okazji poznać się osobiście.

– Nigdy nie zamieniliśmy choćby słowa, choć oczywiście doskonale wiem, kim jest Koen. W niedzielę przy okazji meczu będzie jednak okazja, by nadrobić towarzyskie zaległości – mówi Johan Voskamp.

Van der Biezen wystąpił już w czterech spotkaniach Cracovii, ale jak dotąd nie potrafił pokonać bramkarzy rywali. Co innego Voskamp, który na koncie ma już pięć trafień.

– Koen to dobry napastnik – przekonuje jednak piłkarz wicemistrzów Polski. – Udowodnił to w Holandii i jestem przekonany, że potwierdzi to również w Polsce. Życzę mu wielu bramek, choć mam nadzieję, że debiutanckiego gola na boiskach T-Mobile Ekstraklasy nie zdobędzie w spotkaniu ze Śląskiem – śmieje się sympatyczny napastnik WKS-u.

Co ciekawe, przed sezonem pojawiły się informacje, że w Cracovii poważnie zastanawiano się nad sprowadzeniem do zespołu Johana Voskampa. Ostatecznie wybór działaczy padł jednak na van der Bizena.

– Doszły mnie takie słuchy, ale dopiero od polskich dziennikarzy, już po podpisaniu kontraktu ze Śląskiem. Nie przejmuję się, że uznali Koena za lepszego piłkarza ode mnie. Zresztą tak naprawdę trudno nas porównywać. Prezentujemy zupełnie inny styl gry. Koen to bardzo silny fizycznie zawodnik, który ma za zadanie przepychać się w polu karnym. Ja mam z kolei inne atuty. Może po prostu w Krakowie stwierdzono, że mój styl gry nie pasuje do koncepcji trenera? Nie chcę tego roztrząsać, ani nikomu niczego udowadniać. Najważniejsze, by Śląsk wygrał, bo po dwóch porażkach z rzędu nie możemy sobie pozwolić na stratę kolejnych punktów. Cracovia z kolei spadła na ostatnie miejsce w tabeli i na pewno będzie chciała wreszcie wygrać. Dlatego zapowiada się ciężki mecz. A czy będzie on należał do napastników z Holandii? Zobaczymy po końcowym gwizdku – mówi Johan Voskamp.
Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław