W czwartkowej prasie o Śląsku Wrocław

„Portugalskie bliźniaki pokochały miasto” - o zachwycie Wrocławiem przez Marco i Flavio Paixao pisze dzisiejszy Fakt. „Marco i Flavio Paixao porównują go z jednym z piękniejszych miast Hiszpanii, Salamanką. - Uwielbiamy polską kuchnię i spacery nad Odrą - mówi Marco, który oprowadzał brata po mieście. Gdy Marco wywarł dobre wrażenie na trenerach, testy w Śląsku rozpoczął Flavio. Latem do transferu nie doszło, ale zimą udało się dopiąć szczegóły. - Słyszałem o mroźnej polskiej zimie, ale już w Szkocji przywykłem do niskich temperatur. W dodatku teraz mamy tu ciepło. W rodzinnej Sesimbrze termometry podchodzą w marcu pod 25 stopni, ale jest tak, jak sobie wymarzyłem - mówi Faktowi Flavio. (…) - Najbardziej smakują nam zupy. Uwielbiamy żurek w chlebie - opowiada Flavio, wskazując swoją ulubioną restaurację z polskimi daniami. (…) - Mamy w klubie zakaz picia coli. Nie pijemy ani tego napoju, ani alkoholu, bo nie lubimy - kończą bliźniacy”.

Gazeta Wrocławska prezentuje wypowiedź Cezarego Kowalskiego, eksperta Polsatu Sport, na temat zbliżających się wielkich derby Dolnego Śląska. „Zarówno Śląsk, jak i Zagłębie wzięły się w końcu do gry, ale w obu przypadkach nie byłoby to możliwe, gdyby nie nowi trenerzy. Zagłębie biorąc Lenczyka zrobiło najlepiej jak tylko mogło. Wiadomo, że jak bierze się trenera, który był już praktycznie wszędzie i widział prawie wszystko, a do tego jest już seniorem i ma w sobie typową dla tego wieku cechę, czyli - za przeproszeniem - upierdliwość. (…) W Śląsku sprawdził się efekt nowej miotły. Wrocławianie zdecydowanie poprawili swoją grę w ofensywie, w czym duża zasługa nie tylko Flavio Paixao, ale też Roberta Picha. Przekonuje mnie ten zawodnik, bo widać, że nie jest to przypadkowy facet i ma dopiero 25 lat, więc nie przyjechał tu na emeryturę. (…) Jestem przekonany, że w tym meczu będzie remis i stawiam na 2:2. Oba zespoły znacząco poprawiły się w grze ofensywnej, ale z tyłu wciąż mają swoje problemy”.

„Punktują, ale obrona jest słaba” - o sytuacji Śląska rozpisuje się Przegląd Sportowy. „Śląsk pod kierownictwem Tadeusza Pawłowskiego wyraźnie odżył, ale trener po dwóch meczach już wie, że ma problem z tyłu: szwankuje gra obrońców i defensywnych pomocników, zarówno z piłką przy nodze, jak i bez niej. (…) - Śląsk trochę przypomina mi Koronę z początku kadencji Pachety. Hiszpan też kładł nacisk na budowanie akcji od tyłu. Wyuczenie tego wymaga czasu. Widać, że wrocławianie nie czują się jeszcze w tym elemencie zbyt pewnie. Swoje też pewnie robi to, że Kokoszka, który miał przez całą jesień za partnera Pawelca, teraz gra z Grodzickim. Przy tych wiatrakach, jakie ma w Zagłębiu Lenczyk, Śląsk będzie miał problem - przewiduje były trener lubinian Czesław Michniewicz. - Śląsk ma jakość z przodu, szczególnie po dojściu drugiego Paixao - dodaje były obrońca Zagłębia i Śląska Romuald Kujawa”.

Patryk Załęczny